Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Owsiński 22.03.2012

"Żołnierze Kalifatu" przyznali się do zamachu

Francuskie służby po ponad 32 godzinach obławy zastrzeliły domniemanego sprawcę ataków w Tuluzie i Montauban, w których zginęło 7 osób.

Według portalu Shamikh, publikującego komunikaty al-Kaidy, do ataku przyznała się organizacja Żołnierze Kalifatu, powiązana z Al-Kaidą w Islamskim Maghrebie. W komunikacie wezwała ona Francję do zmiany "wrogiej" polityki wobec muzułmanów. Wcześniej Żołnierze Kalifatu przeprowadzili zamachy między innymi w Afganistanie i Kazachstanie.

Dziś w południe domniemany autor zamachów, Algierczyk Mohammed Merah, został zastrzelony po nieskutecznej 32-godzinnej obławie na jego mieszkanie. Prokurator Paryża poinformował, że 23-letni Merah zginął od strzału w głowę. Wcześniej upozorował swoje samobójstwo, wabiąc antyterrorystów do swojego mieszkania. Algierczyk strzelał do nich, a po kilkunastominutowej wymianie ognia miał ponieść śmierć. Prokurator Paryża Francois Molins twierdził, że policja robiła wszystko, by nie zabić mężczyzny. Poinformował też, że Merah sfilmował w całości wszystkie swoje zamachy w Tuluzie. Wcześniej minister spraw wewnętrznych twierdził, że podejrzany popełnił samobójstwo, rzucając się z okna.

Już po śmierci 23-letniego Algierczyka prezydent Francji zapowiedział w telewizyjnym orędziu śledztwo, które ustali czy domniemany zabójca siedmiu osób pod szkołą żydowską w Tuluzie działał sam. Prezydent Sarkozy zapowiedział też kary dla tych, którzy regularnie kontaktują się ze stronami internetowymi, propagującymi terroryzm i oświadczył, że Francja "nie będzie tolerować indoktrynacji ideologicznej na swoim terytorium".

Mieszkańcy Tuluzy z ulgą przyjęli informację o końcu obławy. Mieszkająca tam Maria Mazurek powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej, że po tych doniesieniach życie w mieście uspokoiło się. Tuż po zamachu centrum Tuluzy było w zasadzie opustoszałe. Dotyczyło to także tamtejszych centrów handlowych. Dopiero dziś po informacjach o końcu obławy mieszkańcy miasta zaczęli stopniowo wychodzić na ulicę. Na piątek planują protest w centrum, by wyrazić zaniepokojenie zbrodnią. Podkreślają, że to skandal, że takiego czynu dopuściła się osoba, nadzorowana przez służby specjalne.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, to