Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 23.03.2012

"Odmówiłem badania wariografem, bo jestem pod wpływem leków"

- Ludzie już wydali wyrok. Nie możemy wyjść na ulicę. Przed naszymi oknami zbierają się grupy ludzi. Kto weźmie za to odpowiedzialność, jeśli nam się coś stanie? - pytał na konferencji ojciec Magdy.
Rodzice półrocznej Magdy z Sosnowca - Katarzyna (P) i Bartłomiej (C) oraz właściciel biura detektywistycznego Krzysztof Rutkowski (L) podczas konferencji prasowej w MysłowicachRodzice półrocznej Magdy z Sosnowca - Katarzyna (P) i Bartłomiej (C) oraz właściciel biura detektywistycznego Krzysztof Rutkowski (L) podczas konferencji prasowej w Mysłowicach fot. PAP/Andrzej Grygiel

Na konferencji zorganizowanej wspólnie z detektywem Krzysztofem Rutkowskim ojciec Magdy odpowiadał na zarzuty, które pojawiły się ostatnio w mediach w związku ze śmiercią półrocznej dziewczynki, a także odniósł się do nowych ustaleń prokuratury, przedstawionych przez śledczych w środę. Zaprzeczył m.in. doniesieniom, że dziewczynka umarła dwa dni wcześniej, niż dotychczas przyjmowano.

Mężczyzna powiedział, że nie było kartki z listą powodów, dla których "warto się pozbyć dziecka", o której donosiły media. Przyznał, że razem z żoną wchodzili na strony o zaczadzeniach, bo Katarzyna miała wątpliwości, jak radzić sobie z ogrzewaniem w ich domu. Stwierdził też, że przed śmiercią Magdy nie szukali w internecie informacji, o tym jak "uzyskać zasiłek w związku ze śmiercią dziecka", ani o tym, "ile kosztują pogrzeb i mała trumna", jak pisały niektóre media.

- Ludzie już wydali wyrok. Nie możemy wyjść na ulicę. Pod naszymi oknami zbierają się grupy ludzi. Kto weźmie za to odpowiedzialność, jeśli nam się coś stanie? - pytał na konferencji ojciec Magdy.

Ojciec Magdy z Sosnowca powiedział, że nie zgodził się na badanie wariografem, bo zażywa leki psychotropowe. Dodał, że gotów jest poddać się takiemu badaniu, jeśli prokuratura przystanie na to, aby upublicznić ich wyniki. Detektyw Krzysztof Rutkowski dodał, że przekazano prokuraturze wyniki badania, przeprowadzone przez eksperta wcześniej.

Ojciec Magdy powiedział, że na potrzeby śledztwa zabezpieczono pięć komputerów: m.in. jego komputer stacjonarny i laptop, komupter jego przyjaciela, komputer brata jego żony.

Matka Magdy nie odezwała się ani słowem podczas konferencji.

WIĘCEJ NA TEMAT ŚMIERCI MAGDY Z SOSNOWCA >>>

Prokuratura: badamy wszystkie wątki

W środę prokuratura w Katowicach ujawniła, że w śledztwie dotyczącym Magdy badane są różne wersje, także celowe pozbawienie jej życia. Według śledczych, jest prawdopodobne, że osoby trzecie brały udział w ukryciu zwłok Magdy. Poinformowano, że biegli przedstawili opinie po przebadaniu twardych dysków w komputerach rodziców Magdy, przeprowadzono też badania krwi dziecka. W związku z tym zbadano stan pieca i przewodów kominowych w mieszkaniu rodziców dziecka.

Prokuratura poinformowała również, że w pobliżu miejsca ukrycia ciała dziecka znajdował się blok betonowy, który trzeba było odsunąć, żeby móc się do niego dostać.

24 stycznia matka dziewczynki poinformowała, że półroczną Magdę porwano, a ją samą pobito. Potem powiedziała, że dziecko upadło i uderzyło głową w próg, w wyniku czego zmarło.

Matce dziecka postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka.

agkm

fot.
fot. PAP/Andrzej Grygiel