Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 06.04.2012

Śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej przedłużone

Naczelna Prokuratura Wojskowa, na wniosek wojskowego prokuratora okręgowego w Warszawie, wydała postanowienie o przedłużeniu śledztwa o kolejne sześć miesięcy, do 10 października.
Szczątki Tu-154 na lotnisku Sewiernyj w Smoleńsku (zdjęcie archiwalne)Szczątki Tu-154 na lotnisku Sewiernyj w Smoleńsku (zdjęcie archiwalne)Włodzimierz Pac, Polskie Radio

To kolejne przedłużenie polskiego postępowania dotyczącego katastrofy - ostatnio jego termin był zakreślony do 10 kwietnia.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w dniu tragedii, 10 kwietnia 2010 roku. Jest ono prowadzone w sprawie "nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym, w wyniku której śmierć ponieśli wszyscy pasażerowie samolotu TU-154 Sił Powietrznych RP, numer boczny 101, w tym prezydent RP, pan Lech Kaczyński oraz członkowie załogi".
W sierpniu 2011 roku WPO postawiła zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych dwóm oficerom, którzy w 2010 roku zajmowali dowódcze stanowiska w 36. specpułku. Chodzi o organizację lotu prezydenckiego tupolewa w zakresie wyznaczenia i przygotowania załogi samolotu. Podejrzani nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień. Za zarzucany czyn grozi im do trzech lat więzienia.
W grudniu 2011 roku wojskowa prokuratura uzyskała jeden z kluczowych dowodów w sprawie: opinię nagrania z kokpitu Tu-154M. Z ekspertyzy biegłych wynikało, że brak jest jednoznacznych ustaleń w sprawie obecności osób postronnych w kokpicie samolotu. Biegli uznali jednocześnie, że kokpit prawdopodobnie nie był hermetyczny, a drzwi do niego otwarte. Nie znaleziono dowodów potwierdzających tezę o obecności dowódcy Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika w kokpicie.
Prokuratura przeprowadziła trzy ekshumacje ofiar katastrofy. W 2011 roku biegli zbadali szczątki Zbigniewa Wassermanna, zaś w drugiej połowie marca tego roku dokonano badań ciał Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki. Powodem ekshumacji były rozbieżności między dokumentacją sądowo-medyczną otrzymaną z Rosji a innymi dowodami.
Niewykluczone jest, że w drugim kwartale dojdzie do spotkania polskich i rosyjskich prokuratorów prowadzących odrębne postępowania w sprawie katastrofy. Do spotkania miało dojść pierwotnie w lutym, jednak rosyjska prokuratura zapowiedziała przekazanie stronie polskiej kolejnej partii materiałów. Dopiero po przetłumaczeniu i przeanalizowaniu tych dokumentów zapadnie decyzja o ewentualnej potrzebie zorganizowania roboczego spotkania prokuratorów obu krajów.
Wrak polskiego Tu-154M jest w dyspozycji Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. Wciąż nie wiadomo, kiedy miałoby dojść do jego przekazania Polsce. Komitet Śledczy FR podkreśla niezmiennie, że wrak maszyny jest dowodem również w jego śledztwie i powinien pozostać na terytorium Rosji do końca rosyjskiego postępowania.
Zobacz serwis specjalny: SMOLEŃSK 2010>>>
IAR,PAP,kk