Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Katarzyna Karaś 10.04.2012

"Zapadła decyzja, by wszystko zostawić Rosjanom"

Jedyne, co robi Donald Tusk w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy w Smoleńsku, to stara się stwarzać pozory, iż coś robi - mówi w wywiadzie dla "Uważam Rze" Jan Olszewski, doradca śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Szczątki Tu-154 na lotnisku Sewiernyj w Smoleńsku (zdjęcie archiwalne)Szczątki Tu-154 na lotnisku Sewiernyj w Smoleńsku (zdjęcie archiwalne)Włodzimierz Pac, Polskie Radio

W ocenie Olszewskiego działania ekipy premiera Donalda Tuska po 10 kwietnia 2010 roku to konsekwencja specyficznego myślenia o naszych sąsiadach, polityki "bycia grzecznym dla obudwu stron", Rosji i Niemiec. - Tusk myśli tak: respektujemy interesy obu i w ten sposób osiągamy bezpieczeństwo - uważa były opozycjonista.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Jego zdaniem wszystko co najważniejsze, jeśli chodzi o wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej, wydarzyło się na pierwszym posiedzeniu sztabu powołanego przez ówczesnego premiera Rosji Władimira Putina. - Polskę reprezentują tam cztery osoby, w tym odgrywający dwuznaczną, ale mało w istocie ważną rolę Edmund Klich. Jest pani Ewa Kopacz, [ówczesna] minister zdrowia, Krzysztof Parulski, [ówczesny] naczelny prokurator wojskowy i Tomasz Arabski, szef kancelarii premiera, jeden z najbliższych Tuskowi ludzi - mówi.

Jak tłumaczy Olszewski, to właśnie na tym spotkaniu "zapada decyzja, by wszystko zostawić Rosjanowm". - Rozważane też są, w kategoriach kłopotu, oferty pomocy w śledztwie z zagranicy, w tym z Unii i NATO. Polska strona wyraża pełną zgodę, by te propozycje zostały pominięte. Wszystko składa się na zgodę, by wiodącą rolę w śledztwie odgrywała Rosja, a Polska tylko w takim zakresie, jak będzie to Moskwa odpowiadało - wyjaśnia.
Zdaniem Olszewskiego jedyne, co w sprawie wyjaśnienia katastrofy robi premier Donald Tusk to "stara się stworzyć pozory, iż coś robi". - Ma pełną świadomość, że wszystko to, co się stało po 10 kwietnia 2010 roku, jest konsekwencją jego nieuprawnionej decyzji o oddaniu śledztwa Rosjanom - podkreśla.
"Uważam Rze", kk