Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 15.04.2012

Śląsk: rozpoczęła się głodówka w obronie historii

Troje działaczy śląskiej opozycji demokratycznej w latach 80. podjęło w Tarnowskich Górach protest głodowy w sprawie nauczania historii w szkołach ponadgimnazjalnych.
Śląsk: rozpoczęła się głodówka w obronie historiiGlow Images/East News

To kontynuacja akcji prowadzonej wcześniej w Siedlcach, Krakowie i Warszawie. Protestujący, wśród których jest działaczka pierwszej oraz podziemnej Solidarności, dziennikarka Jadwiga Chmielowska, rozpoczęli głodówkę w niedzielę w południe w siedzibie tarnogórskiej delegatury Solidarności. Głodówka ma potrwać tydzień.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Oprócz niej głodówkę podjęła działaczka NSZ w latach 80. Anna Zaskórska (wówczas Anna Lipińska) oraz Andrzej Kamiński, współorganizator górniczych strajków w Jastrzębiu Zdroju w końcu lat 80. We wtorek ma dołączyć wiceprzewodniczący zarządu regionu śląsko-dąbrowskiej Solidarności na początku lat 80. Ryszard Nikodem. Według Chmielowskiej protestujących wspiera liczna grupa innych dawnych działaczy, którzy sami nie mogą włączyć się do głodówki.
"Proponowane zmiany są absurdalne"

Do tej pory uczniowie uczyli się historii w dwóch pełnych cyklach kształcenia - od najdawniejszych dziejów człowieka i starożytności do czasów współczesnych. Raz w gimnazjum i drugi raz w szkołach ponadgimnazjalnych. Jednak w obu cyklach - jak zauważono - brakuje czasu na realizację ostatniego chronologicznie działu historii: w pierwszym na przeszkodzie staje egzamin gimnazjalny, w drugim - matura.

W związku z tym od przyszłego roku szkolnego dawny program gimnazjum zostanie rozciągnięty na pierwszą klasę szkoły ponadgimnazjalnej. Oznacza to, że gimnazjaliści skończą naukę historii na pierwszej wojnie światowej, a uczniowie szkół ponadgimnazjalnych poznają historię Polski i świata po 1918 roku. W drugiej i trzeciej klasie - zgodnie z realizowaną reformą - uczniowie, którzy nie wybiorą rozszerzonej wersji historii (cztery godziny tygodniowo), będą mieli obowiązkowy przedmiot "historia i społeczeństwo" (Dwie godziny tygodniowo).
Jadwiga Chmielowska uważa, że proponowane zmiany są absurdalne. Jej zdaniem młodzi ludzie nie powinni uczyć się tylko i wyłącznie zawodu. W ocenie Chmielowskiej nie uczy się też historii regionu. Na Śląsku przeciętny uczeń - według protestującej - nie wie prawie nic o Powstaniach Śląskich.
IAR,PAP,kk