Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 17.04.2012

"Orzeczenie ws. skarg katyńskich to krok do przodu"

Zdaniem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego wyroku Trybunału "w żadnym razie nie można interpretować jako powiedzenia, że Rosjanie nie ponoszą winy".
Jarosław KaczyńskiJarosław Kaczyńskiwybierzpis.org.pl

- To na pewno krok do przodu. To okrutne traktowanie rodzin (katyńskich), także uznanie, że (...) Rosja nie współpracowała właściwie z Trybunałem (...) w żadnym razie nie można tego interpretować jako powiedzenia, że Rosjanie nie ponoszą winy - ocenił lider PiS na antenie TVP Info.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał, że Rosja dopuściła się poniżającego traktowania krewnych ofiar zbrodni katyńskiej i odmówiła Trybunałowi współpracy. Trybunał orzekł jednak, że nie może ocenić rosyjskiego śledztwa z lat 1990-2004 dlatego, że Rosja przyjęła Europejską Konwencję Praw Człowieka dopiero w 1998 roku, osiem lat po rozpoczęciu śledztwa.
- Warto się w tej sprawie do Wielkiej Izby, czyli do instancji odwoławczej zwrócić, bo dobrze byłoby, jednak żeby potraktowano to inaczej, a są precedensy, są takie orzeczenia, które sięgają przed moment, w którym dane państwo weszło do tego porozumienia - powiedział Kaczyński.
Pytany, jak można Rosję zmusić do przekazania tajnych dokumentów ze śledztwa, odparł, że poprzez odwołanie. Choć jego zdaniem trudno powiedzieć, czy Rosja podporządkuje się prawu międzynarodowemu. Zaznaczył jednak, że wywieranie nacisku jest potrzebne.
Zobacz serwis specjalny: KATYŃ>>>
"Wyrok otwiera drogę dla rodzin smoleńskich"
Lider PiS stwierdził, że to orzeczenie Trybunału otwiera także "trudną, długotrwałą" drogę dla "rodzin poległych w katastrofie smoleńskiej". - To jest długa droga - bo najpierw musi być wyczerpana droga rosyjska - nie jest to wszystko proste, ale z tego orzeczenia to wynika - powiedział.
Zdaniem Kaczyńskiego, w sprawie zwrotu wraku Tu-154M, mamy do czynienia z wielkim zaniechaniem ze strony rządu, które zaczęło się zaraz po katastrofie. Ocenił, że "to jest wielka tajemnica Donalda Tuska i innych ludzi tej władzy, dlaczego to zrobili, jakie były tego powody".
W jego ocenie rząd zrobił wszystko, by ta sprawa nie została ostatecznie wyjaśniona. - Mamy tutaj do czynienia ze współdziałaniem w tuszowaniu sprawy, w tym, żeby to śledztwo nie przebiegało tak, jak powinno przebiegać, wszystkie właściwie poważne decyzje w tej sprawie, ku temu zmierzały, niezależnie od różnego rodzaju deklaracji - powiedział.
Zobacz serwis specjalny: SMOLEŃSK 2010>>>
Według Kaczyńskiego, "to co się działo przed katastrofą, sam lot, sprowadzenie przez Rosjan samolotu, przyczyny katastrofy, to co działo się po katastrofie, wygląda w ten sposób, że w tej chwili - to może się jeszcze zmienić - jedyną teorią, która to wszystko razem tłumaczy to teoria wybuchu, zamachu".
Stwierdził, że "absolutnie" nie wierzy w śledztwo prowadzone przez polską prokuraturę, choć "przykro mu to mówić". Jego zdaniem, powinny być podjęte działania zmierzające do tego, by badaniem tej sprawy zajęli się międzynarodowi specjaliści.
Kaczyński nawiązał także do piątkowej debaty w Sejmie na temat projektu uchwały PiS, który zakładał zobowiązanie rosyjskiego rządu do przekazania Polsce wraku Tu-154M.
- Jeśli ktoś ma mentalność bardzo niedobrą - nie chcę używać tutaj bardzo ostrych słów, a powinien ich właściwie użyć - to może coś takiego powiedzieć, że ja tańczę na grobie własnego brata. Trzeba mieć mentalność - jednak użyję tego słowa - knajacką, żeby coś takiego powiedzieć - skomentował słowa premiera Tuska wypowiedziane pod jego adresem podczas debaty sejmowej. Tusk powiedział m.in., że wolałby się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować karierę polityczną.
IAR,PAP,kk