Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 19.04.2012

Unia przekaże USA dane pasażerów samolotów

Wśród tych danych mają być imię i nazwisko, numer telefonu, szczegóły karty kredytowej oraz informacje dotyczące celu podróży i bagażu.
Unia przekaże USA dane pasażerów samolotówsxc.hu

Kontrowersyjna umowa nakazująca przekazywanie Stanom Zjednoczonym informacji o pasażerach linii lotniczych została zaakceptowana przez Parlament Europejski. Podpisanie dokumentu ma pomóc w walce ze światowym terroryzmem.

Za podpisaniem układu opowiedziało się 409 parlamentarzystów, 226 zagłosowało przeciw, a 33 było nieobecnych. Dokument zastąpi tymczasowe ustalenia, które były uchwalone w 2007 roku.

Umowa dotyczy przekazywania do Stanów Zjednoczonych danych osobowych pasażerów linii lotniczych. Informacje o pasażerach są gromadzone przez linie lotnicze podczas rezerwacji biletów. Obowiązujące w Stanach Zjednoczonych prawo nakazuje przewoźnikom lotniczym, aby dane te udostępniali Departamentowi Bezpieczeństwa Narodowego jeszcze przed planowanym lotem.

Wielu eurodeputowanych miało zastrzeżenia, co do treści umowy, między innymi, do zbyt długiego okresu przechowywania danych oraz sposobów ich wykorzystywania.

Porozumienie przewiduje m.in., że dane pasażerów będą przechowywane przez amerykańskie służby w tzw. aktywnej bazie danych przez pięć lat, natomiast już po 6 miesiącach staną się "zdepersonalizowane", co oznacza, że np. nazwisko i numer telefonu pasażera będą zamazane. Przez kolejne 10 lat dane będą przechowywane w tzw. bazie uśpionej, gdzie będą udostępniane na wniosek pewnych służb USA, zgodnie z surowymi zasadami. Potem mają być wykasowane.

Kontrowersyjne porozumienie

Zgodnie z nową umową linie lotnicze będą dalej przekazywać dane PNR do Ministerstwa Bezpieczeństwa Narodowego USA. Celem jest zapobieganie terroryzmowi i ciężkim przestępstwom międzynarodowym. Za takie w prawie amerykańskim uważa się przestępstwa, za które grozi kara przynajmniej trzech lat więzienia. Ale PNR mogą być też wykorzystywane w indywidualnych przypadkach "poważnego zagrożenia" lub na wniosek sądu USA. Ponadto dane PNR będą mogły być użyte "do identyfikacji osoby, która mogłaby być obiektem dalszego sprawdzenia" - brzmi zapis umowy.

To właśnie ten zapis wywołał największą krytykę europosłów, w tym sprawozdawczyni PE, holenderskiej liberałki Sophie in 't Veld. Jej zdaniem ten zapis umożliwia USA wykorzystanie danych PNR w dziedzinie nielegalnej imigracji. KE zaprzeczyła, ale holenderska europosłanka i tak zaapelowała o odrzucenie umowy i sama głosowała przeciw.

In 't Veld powiedziała też, że USA groziły w negocjacjach, że jeśli UE nie zawrze tej umowy, to wówczas Waszyngton będzie negocjować umowy dwustronne z poszczególnymi krajami UE, a niechętnym państwom utrudnią zasady podróżowania do USA, a nawet przywrócą obowiązek wizowy. Komisarz ds. wewnętrznych Cecilia Malmstroem, która prowadziła negocjacje, zaprzeczyła, by takie groźby miały miejsce.

Odszkodowania

W przypadku nadużyć w operowaniu danymi pasażerów, obywatele Unii Europejskiej uzyskają prawo do odszkodowania zgodnie z prawem USA. Będą oni także mieli prawo wglądu do swoich danych osobowych i będą mogli domagać się ich sprostowania lub wykreślenia przez Departament Bezpieczeństwa Narodowego USA, jeśli okażą się one nieprawidłowe.

Ministrowie państw członkowskich odpowiedzialni za obszar sprawiedliwości i spraw wewnętrznych zatwierdzą formalnie nowe porozumienie na posiedzeniu Rady 26 kwietnia. Porozumienie zastąpi umowę tymczasową z 2007 roku i będzie obowiązywało przez siedem lat.

IAR/PAP/EPWarszawa/agkm

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>