Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Petar Petrovic 19.04.2012

"Obrona Trwam to akt obrony chrześcijaństwa"

- Nie przyznanie TV Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym oznacza atak na tę telewizję, na katolików, na wolność słowa i na demokrację - przekonywał Jarosław Kaczyński.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński (C), rzecznik PiS Adam Hofman (L) oraz poseł PiS Andrzej Jaworski (P) w czasie konferencji prasowej w Warszawie.Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński (C), rzecznik PiS Adam Hofman (L) oraz poseł PiS Andrzej Jaworski (P) w czasie konferencji prasowej w Warszawie.PAP/Grzegorz Jakubowski

Prezes PiS podkreślił podczas konferencji w siedzibie partii, że nie ma systemu demokratycznego bez bardzo zdecydowanej kontroli mediów. Takiej kontroli jego zdaniem ze strony "głównego nurtu mediów", wobec tej władzy obecnie nie ma i dlatego trzeba demonstrować.

- Nie ma demokracji bez kontroli, a kontrolować władzę mogą tylko media które mają wobec niej pełen dystans. Te media, które dystansu nie mają, które pomijają wiele faktów dlatego, że są one dla władzy niewygodne tej roli nie wypełniają. Atak na najsilniejsze z mediów, które ma odpowiedni dystans do obecnej władzy jest także atakiem na podstawowe reguły demokracji - powiedział.

21 kwietnia ulicami Warszawy przejdzie marsz w obronie telewizji Trwam. Poprzedzi go o godz. 13.00 Msza św. w kościele św. Aleksandra na Placu Trzech Krzyży. Potem protestujący przejdą pod Belweder.

Prezes PiS wyjaśnił też, że odszedł od hasła zakończenia wojny polsko-polskiej, które głosił w kampanii w 2010 roku, bo propozycja ta została w brutalny sposób odrzucona przez Platformę Obywatelską. Jarosław Kaczyński dodał, że wtedy jeszcze nie próbowano wyeliminować religii ze szkół, nie przeprowadzano ataku na Kościół i nie likwidowano nauki historii. Dzisiaj są jego zdaniem podstawy do tego, żeby "zabiegać o różne rzeczy" i nie należy się tu bać słowa "walka" bo chodzi o walkę polityczną.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

(pp)