Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Już na początku miesiąca dziennik "The Guardian" ujawnił dwa takie przypadki zaglądania do prywatnych e-maili. Ale wówczas i sama telewizja Sky i część komentatorów uznali, że choć nielegalne, było to wszakże w interesie publicznym. W jednym przypadku - mężczyzny, który sfingował własną śmierć, aby żona pobrała odszkodowanie - na tym hakingu skorzystała nawet policja.
W poniedziałek naczelny Sky News, John Ryley próbował zasłaniać się kodeksem postępowania dziennikarskiego. Przewodniczący specjalnej komisji badającej nielegalne praktyki brytyjskich mediów, sędzia Leveson powiedział jednak, że te działania nie tylko naruszały prywatność korespondencji, ale łamały prawo karne. Pytał, gdzie wobec tego kodeks postępowania dziennikarskiego pozwala na łamanie prawa karnego i kategorycznie odpowiedzial, że nie pozwala.
Jak sie okazuje po gazetach "News of the World" i "The Sun", kolejna firma należąca do imperium Ruperta Murdocha zdobywała informacje każdym - legalnym i nielegalnym sposobem. Sam Rupert Murdoch ma ponownie stanąć w tym tygodniu przed komisją Levesona.
mr