Doradca prezydenta Roman Kuźniar mówił w „Salonie politycznym Trójki”, że rozmowy ze stroną ukraińską są bardzo trudne, choćby z tego względu, że nikt nie lubi, gdy zwraca się uwagę na problemy w jego własnym kraju. Ocenił, że Kijów nie bierze pod uwagę słów polskiej strony, nie reaguje w odpowiedni sposób. – Prezydent dochodzi do ściany w rozmowach z Janukowczem – powiedział Roman Kuźniar.
Według jego słów, Ukraina nie zwraca uwagę na przestrogi polskiej strony o możliwych konsekwencjach jej postawy. - Te konsekwencje już są – na przykład umowa stowarzyszeniowa dzięki nadzwyczajnemu wysiłkowi polskiej dyplomacji została uzgodniona i parafowana, natomiast do jej podpisania i ratyfikacji może nie dojść – powiedział doradca prezydenta.
W listopadzie Roman Kuźniar wyrażał nadzieję, że Julia Tymoszenko odzyska wolność, tłumaczy teraz, ze takie miał wrażenie na podstawie pewnych sygnałów strony ukraińskiej. Nie uważa jednak, że to było „oszukiwanie” Polaków. – Sytuacja na Ukrainie jest złożona. Wiktor Janukowycz nie jest jedynym podmiotem i aktorem na politycznej scenie. Janukowyczowi może wydawać się, że coś jest możliwe, ale potem spotyka się z oporem swojego obozu politycznego – wyjaśniał Roman Kuźniar.
Dodał, że Ukraina jest wewnętrznie podzielona, co uniemożliwia jej jednoznacznie proeuropejską, prozachodnią politykę od wielu lat. Zaznaczył, że jest to powodem do niepokoju, ale sami nie możemy zmienić tej sytuacji.
Czy przy okazji meczu Polska-Rosja na Euro 2012 mogliby się spotkać się prezydenci Władimir Putin i Bronisław Komorowski? Roman Kuźniar powiedział, że na razie nie ma żadnych zapewnień o udziale w tym wydarzeniu prezydenta Rosji.
agkm