Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Kamińska 09.05.2012

Julia Tymoszenko przewieziona do szpitala

Dziennikarze, którzy czekali przed kliniką, zauważyli kolumnę samochodów jadącą z kolonii karnej.
Julia Tymoszenko, zdjęcie archiwalneJulia Tymoszenko, zdjęcie archiwalnePAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Na terytorium kliniki wjechała karetka, której towarzyszyły radiowozy milicji drogowej oraz oddziałów specjalnych Berkut. Byłą premier powitali jej zwolennicy krzyczący „Wolność dla Julii!”. Do kliniki przyjechało też kierownictwo milicji w obwodzie charkowskim.
Była premier zgodziła się na przewiezienie do szpitala pod warunkiem, że będą ją leczyć niemieccy specjaliści. Jeden z nich jest już od kilku dni w Charkowie. Adwokaci skazanej obawiają się jednak, że nie obejdzie się bez pomocy ukraińskich lekarzy, którym nie ufają ponieważ - ich zdaniem - są oni zależni od Ministerstwa Zdrowia, a zatem od tej władzy, która wtrąciła Julię Tymoszenko do więzienia. Niemniej jednak wczoraj była premier zakończyła głodówkę, aby móc rozpocząć leczenie. Wcześniej jednak organizm musi wrócić do swojego zwykłego stanu. Zajmie to od 10 do 14 dni.
Pierwszą próbę rozpoczęcia leczenia podjęto niemal 3 tygodnie temu. Zakończyła się ona skandalem. Była premier została przywieziona do szpitala, ale nie zgodziła się nawet na przeprowadzenie wstępnych badań. Julia Tymoszenko twierdzi, że nie chciała w ogóle się leczyć i do kliniki przewieziono ją siłą. Miało dojść wtedy do pobicia. Prokuratura Generalna, która zajęła się sprawą, twierdzi, że nikt nie stosował siły wobec Julii Tymoszenko i nie wykluczone, że „pobiła się ona sama”. Po tym incydencie była premier wróciła do kolonii karnej.
IAR/agkm

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>