Kolejny wypadek na kolei. Związki zastrajkują?

Przewodniczący związku zawodowego maszynistów, Leszek Miętek, powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że "zły stan bezpieczeństwa na kolei wymaga szybkich działań". Nie odpowiedział jednak na pytanie, kiedy mogłoby dojść do wstrzymania ruchu.
Miętek podkreślił, że wypadek, do którego doszło w środę w Warszawie, pokazał, iż mimo zapewnień ministerstwa transportu, bezpieczeństwo kolejarzy i pasażerów nadal jest zagrożone. Jego zdaniem podróżni odwracają się od kolei, bo boją się o swoje bezpieczeństwo. To z kolei skutkuje - według niego - zachwianiem finansowania spółek kolejowych.
Sytuację bezpieczeństwa na kolei, zdaniem związkowca można poprawić i nie wymaga to gigantycznych nakładów finansowych. Jak podkreśla Miętek, potrzebne są konkretne decyzje ograniczające zjawiska niebezpieczne na kolei.
Minister transportu Sławomir Nowak twierdzi jednak, że jest "niemal pewne", iż za środowe zderzenie pociągów winę ponosi człowiek, a nie zużyty tabor. - Proponowałbym niepotrzebnie nie podnosić ciśnienia. Mieliśmy kolizję na jednym torze. Najprawdopodobniej jeden ze składów najechał na drugi, czyli przejechał czerwone światło. Komisja to wyjaśni - powiedział Nowak
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR,kk