Według przedstawionych w raporcie kontraktów Rosja ma dostarczyć Syrii 12 myśliwców MiG-25 najnowszej generacji, pewną liczbą naprawionych śmigłowców bojowych Mi-24, systemy obrony przeciwlotniczej Buk-M2E, których dostawy rozpoczęły się w 2010 r., a także 36 przeciwlotniczych zestawów artyleryjsko-rakietowych Pancyr-S1.
Autorzy raportu zwracają uwagę, że dzięki nowoczesnemu wyposażeniu Syria byłaby w stanie przełamać strefę zakazu lotów nad swoim terytorium. Jej utworzenie proponował m.in. Francja.
W dokumencie zwraca się również uwagę, że Rosja byłaby skłonna zamrozić dostawy sprzętu wojskowego do Syrii, gdyby doszła do wniosku, że zakończenie syryjskiego konfliktu wewnętrznego jest jej na rękę.
- Współpraca wojskowa z Syrią nie jest dla Rosji bardzo ważna, ani pod względem komercyjnym, ani obronnym", dlatego rosyjski koncern zbrojeniowy Rosoboroneksport "bez trudności sprzedałby innemu krajowi broń przeznaczoną dla Syrii - podkreślają autorzy dokumentu.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Jednak nie całe zakontraktowane uzbrojenie dotrze do Syrii. Według dziennika "Wiedomosti” władze w Moskwie zdecydowały się zawiesić inny projekt, opiewający na 105 milionów dolarów, za rakiety S-300. Informacje o nim rosyjscy dziennikarze odnaleźli w dorocznym raporcie fabryki samochodów z Niżnego Nowogrodu.
PAP