Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 27.06.2012

Polska otrzyma "prawie wszystkie" akta śledztwa katyńskiego

Polska otrzyma wszystkie akta rosyjskiego śledztwa w sprawie Katynia z wyjątkiem tych, które zawierają dane "operacyjno-wywiadowcze" - zapewnił szef Federalnej Agencji Archiwalnej (Rosarchiw) Andriej Artizow.

Szef Rosarchiwu dodał, że zgodnie z prawem akta śledztwa, które w latach 1990-2004 w sprawie mordu NKWD na polskich oficerach prowadziła Główna Prokuratura Wojskowa (GPW) najpierw ZSRR, a potem Rosji, do państwowego archiwum mogą trafić najwcześniej po 15 latach od jego umorzenia, tj. w 2019 roku.
- Wszystkie podstawowe dokumenty polityczne (dotyczące Katynia), które są w naszym posiadaniu, zostały już opublikowane. Do wyjaśnienia pozostają losy kliku tysięcy osób. W Polsce jest to określane jako białoruska lista katyńska. Do tego potrzebne będą poważne, wspólne prace archiwalne - powiedział.
Andriej Artizow zauważył, że "masę dokumentów skopiowano na początku lat 90.". - Leżą gdzieś w Polsce i nikt się nimi nie zajmuje. Jest to ponad 1 mln kserokopii. Nie wiemy, do jakich polskich instytucji trafiły. W naszym archiwum wojskowym przechowywana jest kartoteka na ponad 100 tys. polskich jeńców, którzy trafili w nasze ręce po 17 września 1939 roku. Nie została ona zeskanowana. Nie utworzono bazy danych. Istnieje mnóstwo innych dokumentów, w tym wytworzonych w wojskach konwojowych NKWD - wskazał.
- W latach 90. nie mieliśmy pieniędzy na takie badania. Byliśmy biedni jak mysz kościelna. Teraz pieniądze mamy. Jeśli Polacy nie będą chcieli w tym partycypować - a taką propozycję im złożyliśmy - to sami wszystko sfinansujemy. Do tworzenia tej bazy danych przystąpimy w przyszłym roku. Będzie ona ogólnodostępna - oznajmił szef Federalnej Agencji Archiwalnej. Zdaniem Artizowa zamknięcie problemu polskich jeńców z 1939 roku wymaga zakrojonych na wielką skalę prac badawczych z wykorzystaniem nowoczesnych technologii, a także wszystkich rosyjskich i polskich zasobów archiwalnych. - My jesteśmy do tego gotowi - zadeklarował.
- Trzeba stworzyć bazę danych na podstawie różnych akt, wykazów, spisów i innych dokumentów. Następnie wszystko porównać. Innego wyjścia nie ma. To samo dotyczy czerwonoarmistów wziętych do niewoli w 1920 roku. Jest jasne, że spotkał ich inny los; że umierali z powodu trudnych warunków w obozach, z głodu. Jednak bazę danych stworzyć trzeba - oświadczył szef Rosarchiwu.
Artizow zauważył, że jednym z tematów czwartkowych rozmów ministrów kultury Polski i Rosji Bogdana Zdrojewskiego i Władimira Medinskiego w Moskwie będą właśnie te zagadnienia.
Rosja - jak dotąd - przekazała Polsce 148 ze 183 tomów akt śledztwa katyńskiego.

PAP/agkm

Zobacz serwis specjalny: KATYŃ>>>