Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Szymon Gebert 28.06.2012

Sikorski i inni: Unia Europejska i Turcja - razem silniejsi

Ministrowie spraw zagranicznych 16 państw Wspólnoty podpisali list dotyczący relacji z Turcją. Chwalą m.in. współpracę ekonomiczną, rolę Turcji na Bliskim Wschodzie oraz dobry wpływ Unii na ten kraj.
Niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle i turecki minister ds. Unii Europejskiej i czołowy negocjator w procesie akcesyjnym Egemen Bagis podczas spotkania w BerlinieNiemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle i turecki minister ds. Unii Europejskiej i czołowy negocjator w procesie akcesyjnym Egemen Bagis podczas spotkania w BerliniePAP./EPA/SEBASTIAN KAHNERT

List podpisany przez reprezentantów Bułgarii, Estonii, Finlandii, Niemiec, Węgier, Włoch, Łotwy, Litwy, Polski, Portugalii, Rumunii, Słowacji, Słowenii, Hiszpanii, Szwecji i Wielkiej Brytanii z okazji 50. spotkania Rady Współpracy Unia/Turcja opublikowany został w portalu EUObserver.

Szczególną wagę przykłada się w nim do kwestii gospodarczych. - Z 8,5-procentowym wzrostem PKB (drugim największym w G20 po Chinach) Turcja jest obecnie piątym najważniejszym rynkiem eksportowym dla Unii. Tamtejsi przedsiębiorcy prowadzą w Europie biznesy o wartości 40 miliardów euro, zatrudniając pół miliona ludzi - wyliczają sygnatariusze na początku listu. Szybko jednak zaznaczają, że ten "związek gospodarczy jest silny, ale mógłby być jeszcze silniejszy. Wymiana handlowa UE z Turcją rośnie systematycznie, jednak handel tego kraju z innymi rejonami świata zwieksza się jeszcze szybciej”.

W liście, który prawdopodobnie ma zapewnić Turcję o silnym poparciu państw członkowskich dla jej aspiracji akcesyjnych, zwraca się też uwagę na „szczególną i konstruktywną rolę”, jaką odgrywa ona we „wzmacnianiu międzynarodowej presji wywieranej na reżim prezydenta Baszara al-Assada w Syrii”. Podkreślono także, że Turcja jest „kluczowym partnerem dla budowania bezpieczeństwa w Afganistanie”.

W dalszej części publikacji sygnatariusze chwalą już... siebie. - Podobnie, jak Unia pomogła umocnić demokrację w Europie Środkowej i wciąż promuje demokrację w Europie Wschodniej, tak proces akcesyjny odegrał potężną rolę wspierającą dla tureckich reformach w obszarach takich, jak cywilna kontrola nad armią i niezależność sądownictwa - czytamy. Natychmiast zaznaczono jednak, że mimo "znaczących rezultatów” "zmiany wciąż się dokonują”. - Poprawy wymagają obszary swobody wypowiedzi, praw kobiet i ochrony mniejszości - apelują ministrowie. Ich zdaniem "prace nad nową konstytucją stanowią kluczową możliwość do podjęcia tych kwestii”.

Autorzy podkreślają, że "reprezentują państwa, które nie zawsze podzielały jeden pogląd na realizację europejskiej perspektywy Turcji”. - Jesteśmy jednak zjednoczeni w postrzeganiu procesu akcesyjnego jako żywego pola do współpracy i potężnego bodźca do reform - podsumowują.

Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>

Obecnie stosunki na linii Bruksela-Ankara są w stanie swoistego zamrożenia. Turcja nie uznaje bowiem cypryjskiego przewodnictwa w Unii, które ten kraj sprawuje do końca roku. Turcja jest natomiast jedynym państwem na świecie uznającym Turecką Republikę Cypru, która ogłosiła niepodległość pod auspicjum tureckiej armii na północnej części terytorium wyspy w 1974 roku.

sg