Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł wyjaśnił na konferencji, że lekarze ciągle czekają na odpowiedź Funduszu w sprawie kar za błędne wypisanie recept. Ciągle jest nadzieja, że protestu nie będzie - mówił prezes NRL - ponieważ jeszcze decyzja nie została podjęta. Jednak - dodaje - w ramach konsultacji w środowisku lekarskim, po zaprezentowaniu umowy przedstawionej przez prezes NFZ, odbieramy coraz więcej sygnałów, że lekarze na karę 200 złotych za niepoprawnie wypełnione recepty się nie zgadzają.
W propozycji umowy NFZ z lekarzami widnieje zapis, że lekarze i dentyści za wszelkie najdrobniejsze nieprawidłowości na recepcie będą karani. Zdaniem Konstantego Radziwiłła to zapis nie do zaakceptowania. Jak dodał, ta kara ma grozić lekarzowi za najdrobniejsze uchybienie: "za brak cyfry w numerze PESEL, czy jakiegoś krzyżyka". - To są rzeczy, które nie mogą podlegać tego typu karom- powiedział. Zarazem - wyjaśniał Radziwiłł - nie ma żadnego powodu, by Fundusz, w ramach umowy cywilno - prawnej nakładał na lekarza dodatkowe, niekonstytucyjne kary, kiedy on po prostu się pomyli.
Konstanty Radziwiłł dodał, że sprzeciw lekarz budzi również kwestia lekarzy, którzy nie podpisali aneksów do umów dotyczących wystawiania recept ze zniżką. W sytuacji kiedy dojdzie do zawieszenia protestu lekarze, którzy nie podpisali aneksu do umowy jutro już tego nie będą mogli zrobić. Tę sprawę - dodał prezes NRL - trzeba załatwić zarządzeniem prezesa Funduszu.
Konstanty Radziwiłł zapewnia, że środowisko lekarskie jest gotowe do kompromisu ale jak zaznaczył "nie może być to zgniły kompromis".
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
sg