Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Szymon Gebert 06.07.2012

Paryż: jest wniosek o strefę zakazu lotów nad Syrią

Abdel Basset Sadżda poprosił na posiedzeniu Grupy Przyjaciół Syrii w Paryżu o ustanowienie strefy zakazu lotów nad Syrią.
Ministrowie spraw zagranicznych, od lewej: Niemiec Guido Westerwelle, Stanów Zjednoczonych Hillary Clinton i Francji Laurent Fabius podczas spotkania Grupy Przyjaciół SyriiMinistrowie spraw zagranicznych, od lewej: Niemiec Guido Westerwelle, Stanów Zjednoczonych Hillary Clinton i Francji Laurent Fabius podczas spotkania Grupy Przyjaciół SyriiPAP/EPA/IAN LANGSDON

- Trzeba podjąć wszelkie środki w celu ustanowienia strefy zakazu lotów i korytarzy humanitarnych" - powiedział przewodniczący Narodowej Rady Syryjskiej. Jak tłumaczył, środki te powinny wypływać z założeń Rozdziału VII Karty Narodów Zjednoczonych. - Reżim chyli się ku upadkowi, traci kontrolę nad terytorium - zapewnił Sadżda.

Jakby na potwierdzenie jego słów z Syrii doszła wiadomość o dezercji generała Manafa Tlasa, dotychczasowego dowódcy Gwardii Republikańskiej, jednego z najbliższych współpracowników prezydenta. Według agencji Reutera generał zbiegł z Damaszku i jest w drodze do Paryża.

W Paryżu odbywa się spotkanie przedstawicieli ponad 100 państw, które ma przedstawić rozwiązanie dla zakończenia kryzysu w Syrii. Gospodarz spotkania, prezydent Francois Hollande, określił sytuację w Syrii mianem "zagrożenia dla bezpieczeństwa świata" i zapowiedział, że "zbrodnie Baszara al-Assada nie pozostaną bezkarne".

Do Paryża nie przybyli przedstawicieli Rosji i Chin, które jako stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ wetują jakiekolwiek rezolucje potępiające Syrię, lub implementujące sankcje.

17 marca ubiegłego roku strefa zakazu lotów została ustanowiona nad Libią, by chronić tamtejszą ludność cywilną przed represjami reżimu Muammara Kaddafiego. Tamta decyzja zakończyła się 7-miesięczną kampanią nalotów wojsk NATO i państw arabskich, które całkowicie przechyliły szalę w wojnie domowej i doprowadziły do zwycięstwa powstańców.

Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Zainspirowani wydarzeniami w innych krajach arabskich, tzw. arabską wiosną, Syryjczycy w marcu ubiegłego roku wyszli na ulice protestować przeciwko rządom Baszara al-Assada, prezydenta od 12 lat, syna poprzedniego dyktatora. Rodzina Assadów rządzi Syrią od ponad 40 lat. Reakcją władz była mobilizacja bezpieki i wojska, które rozpoczęło brutalne tłumienie protestów. Od tamtej pory w walkach w całym kraju zginęło - jak szacują syryjskie instytucje ochrony praw człowieka - około 17 tysięcy osób. Władze w Damaszku są oskarżane przez ONZ i inne instytucje o zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne, m.in. masowe tortury, porwania, zabójstwa i bombardowanie skupisk ludności cywilnej.

sg