Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Szymon Gebert 06.07.2012

GlaxoSmithKline korumpowało lekarzy? Jest śledztwo

Prokuratura w Łodzi bada, czy w latach 2010-11 brytyjska firma farmaceutyczna nie korumpowała lekarzy, płacąc im za wypisywanie recept na leki ich produkcji.
Urządzenie do spirometriiUrządzenie do spirometriiJoe Mabel/Wikimedia Commons

W lutym tego roku Centralnego Biuro Antykorupcyjne przekazało prokuratorom materiały zebrane w swoim śledztwie dotyczącym działalności GlaxoSmithKline w Polsce. Sprawa dotyczy m.in. programu „Patron” w ramach którego szpitale dostawały od firmy specjalistyczny sprzęt do badań spirometrycznych.

- Z lekarzami podpisywano umowy, które zakładały wynagrodzenie w zamian za szkolenie pacjentów. Za takie szkolenie lekarz miał otrzymywać 500 zł – powiedział Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Teraz prokuratorzy sprawdzają, czy pieniądze faktycznie otrzymywano za szkolenia, czy też jednak była to ukryta łapówka za korzystne wypisywanie recept. Rzecznik przyznał, że niektóre z zebranych materiałów na to właśnie wskazują.

Jak powiedział Kopania, w związku z tą sprawą sprawdzanych jest kilkadziesiąt placówek zdrowia z województwa łódzkiego; zabezpieczono dokumentację, trwają przesłuchania świadków.

Piątkowa „Gazeta Wyborcza” napisała, że o korupcyjnych praktykach firmy zwracali uwagę zarządowi przedstawiciele handlowi. Dziennik cytuje słowa jednego z nich, który miał usłyszeć od swojej szefowej by „zaktywizował lekarzy specjalistów”, by wypisywali więcej recept na leki produkcji Glaxo.

„GW” napisała też, że w odpowiedzi na doniesienia pracowników firma przeprowadziła dochodzenie, które wykazało „pewne nieprawidłowości w realizacji działań promocyjnych”.

Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

GlaxoSmithKline potwierdza, że Centralne Biuro Antykorupcyjne zwróciło się do niej o udostępnienie informacji dotyczącej prowadzenia programu edukacyjnego Patron w jednym z regionów Polski. Podkreśla jednocześnie, że prokuratura nie postawiła firmie ani jej pracownikom żadnych zarzutów. Współpracuje z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym w celu wyjaśnienia sprawy.

Zarzuty uznaje za krzywdzące. |apewania, że programie Patron nie chodziło o transakcje między przedstawicielami GSK a lekarzami. Lecz o poprawę jakości diagnostyki i leczenia chorób płuc oraz współpracy pacjenta z lekarzem podczas terapii. Przypomina też, że w GSK funkcjonuje ściśle przestrzegany kodeks etyczny, który jasno określa co jest prawnie i etycznie dozwolone, a co jest zabronione w relacjach ze środowiskiem medycznym.

sg