We wtorek prezydent Rosji Władimir Putin będzie rozmawiał z Annanem w Moskwie. - Podczas tego spotkania rosyjski prezydent zadeklaruje poparcie Moskwy dla planu pokojowego Kofiego Annana zmierzającego do uregulowania kryzysu w Syrii w sensie politycznym i dyplomatycznym - czytamy w oświadczeniu. Rosyjski rząd podkreśla, że Moskwa rozumie, iż plan Annana jest jedyną realną szansą rozwiązywania wewnętrznych problemów Syrii.
Moskwa jest głównym sojusznikiem politycznym i wojskowym reżimu w Damaszku. Rosjanie i Chińczycy dwukrotnie zawetowali rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ nakładającą sankcje na Syrię.
Od początku powstania w Syrii zginęło już co najmniej 16 tysięcy osób. Informacje z Syrii są trudne do zweryfikowania, bo na miejscu nie ma zagranicznych dziennikarzy.
Reżim: nie użyliśmy czołgów w wiosce w Tremseh
Syryjski reżim odniósł się w niedzielę do masakry w Tremseh. Twierdzi, że nie użył czołgów i helikopterów podczas ataku na wioskę Tremseh. Władze w Damaszku twierdzą, że doszło tam jedynie do starć pomiędzy wojskami rządowymi i rebeliantami. Szef syryjskiej dyplomacji Dżihad Makdissi zapewniał na konferencji prasowej, że armia rządowa nie przeprowadziła ataku na niewinnych cywilów. - To nie była masakra - stwierdził.
W ataku syryjskich sił powietrznych na Tremseh w prowincji Hama zginęło około 220 osób. Jest to najbardziej krwawy atak przeprowadzony przez wojska rządowe od początku konfliktu w Syrii.
Syryjscy opozycjoniści twierdzą, że do masakry doszło, gdy siły rządowe próbowały odbić wioskę, przejętą wcześniej przez opozycyjne bojówki. Wioska Tremseh miała zostać otoczona przez wojsko i przez wiele godzin ostrzeliwana z czołgów i śmigłowców. Wierne syryjskim władzom bojówki miały następnie wejść do wioski i dokonywać egzekucji mieszkańców, którzy próbowali uciekać. Wiele domów zostało spalonych.
IAR/agkm
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>