Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Szymon Gebert 19.07.2012

Bułgaria tydzień przed zamachem: ryzyka zamachu „nie ma”

Tak brzmiało sprawozdanie bułgarskiego rządu, które przed tygodniem przyjęto w parlamencie. Kompletnie zignorowano też prośby Izraela, który od ponad pół roku alarmował o groźbie ataku.
Transport rannych w zamachu w Burgas z lotniska Ben Gurion pod Tel Awiwem, dokąd zabrał ich specjalny samolotTransport rannych w zamachu w Burgas z lotniska Ben Gurion pod Tel Awiwem, dokąd zabrał ich specjalny samolotPAP/EPA/OLIVER WEIKEN

Bułgarskie media i politycy są zszokowani zamachem, do którego doszło na terenie lotniska międzynarodowego w jednym z najpopularniejszych kurortów. Wiele osób zastanawia się co by było, gdyby zamachowiec postanowił uderzyć wewnątrz terminalu, albo w samolocie. Czy służby wykryłyby go na czas? Czy dałoby się udaremnić zamach?

Krytyka jaka spada obecnie na służby specjalne, policję, a pośrednio na cały rząd i parlament, wynika z tego że temat zagrożenia terroryzmem był w tym kraju dopiero co poruszany. Dokładnie tydzień przed zamachem w Burgas parlament bez zastrzeżeń przyjął rządowe o sprawozdanie o stanie bezpieczeństwa. Główna teza raportu brzmiała: nie ma w Bułgarii zagrożenia terroryzmem.

Podczas parlamentarnej debaty zorganizowanej w czwartek, po tym jak przyjęto rezolucję potępiającą zamach, eksperci wypunktowywali błędy. Były oficer MSW i ekspert od ładunków wybuchowych Iwan Bojadzijew, b. minister obrony Dymitar Łudżer, oraz b. szef MSW Sołomon Pasi podkreślali, że sytuacja w ostatnim czasie uległa pogorszeniu.

Eksperci przypomnieli, że jeszcze przed rokiem samoloty z turystami z Izraela (których do Burgas przyjeżdża tysiące w każdym sezonie) lądowały zawsze na wydzielonej sekcji lotniska, otrzymywały specjalną ochronę, podobnie jak ich transport naziemny. Zrezygnowano z tego w ubiegłym roku i nie wprowadzono ponownie nawet wtedy, gdy w styczniu tego roku w ostatniej chwili udało się nie dopuścić do zamachu. Bombę w autobusie izraelskich turystów z Turcji do Bułgarii wykryto tylko dzięki informacjom izraelskiego wywiadu – donosiła wówczas prasa.

Gdy wówczas Izrael apelował o przywrócenie dawnych środków ochrony, premier Borysow odparł dziennikarzom: mamy dobre relacje z państwami arabskimi, a w Bułgarii żyje wielu Arabów i sprzedaje kebaby. Jedyne na co się zdecydowano, to zwiększone patrole na stokach narciarskich.

W zamachu na autobus z turystami z Izraela zginęło pięcioro z nich, bułgarski kierowca i zamachowiec-samobójca. Około 30 osób zostało rannych. Izrael oskarżył o przeprowadzenie ataku władze Iranu, twierdząc że ma na to dowody i przypominając wieloletnie doświadczenie Iranu w dyscyplinie terroryzmu. Tylko w tym roku władze Iranu zlecały ataki terrorystyczne na izraelskich dyplomatów w Singapurze, Gruzji, Indiach i innych krajach, co potwierdzały lokalne śledztwa. Iran odrzucił oskarzenie i określił je mianem "kłamliwej strategii syjonistów".

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Atak w Burgas miał miejsce dokładnie w 18. rocznicę zamachów w Buenos Aires, w których zginęło 85 osób, a ponad 300 zostało rannych. O przeprowadzenie tamtych ataków Iran jest oskarżany nie tylko przez Izrael, ale także argentyńską prokuraturę, która bezskutecznie domaga się wydania sprawców.

sg