Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Szymon Gebert 04.10.2012

Turcja przygotowuje się do wysłania wojsk za granice

Informację o wysłaniu do parlamentu memorandum w tej sprawie przekazał premier Turcji Recep Erdogan. Głosowanie ma odbyć się dziś.
Tureckie czołgiTureckie czołgikkk.tsk.tr/oficjalna strona Tureckich Sił Zbrojnych

Jednocześnie turecki rząd ogłosił, że "agresywne działania" Syrii stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Turcji. Ibrahim Kalin, rządowy doradca ds. bezpieczeństwa, zapewnił jednocześnie, że "wojna z Syrią nie leży w interesie Turcji" i rozmowy dyplomatyczne będą trwały.

Według Agence France Presse tureckie haubice T-155 od 6 rano kontynuowały ostrzał wojskowych pozycji po drugiej stronie granicy. Dziennik "Hurryiet", powołując się na źródła w armii tureckiej, poinformował że w bombardowaniu zginęło co najmniej 20 syryjskich żołnierzy, a 70 zostało rannych.

Była to odpowiedź na wcześniejszy ostrzał moździerzowy tureckiego miasta Akcakale w wyniku którego zginęło pięcioro cywilów, w tym troje dzieci, a 13 osób zostało rannych. To najpoważniejsza eskalacja tarć na linii Damaszek-Ankara odkąd syryjska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła turecki samolot zwiadowczy F-4 w czerwcu tego roku.

Najprawdopodobniej wniesienie o odpowiednią zgodę parlamentu ma dwa cele. Po pierwsze: wywarcie odpowiedniej presji na Syrii, której najwyraźniej nie udało się wywrzeć poprzez samo rozmieszczenie wojsk na granicy (których obecność Turcja znacznie zwiększyła w ostatnich miesiącach). Po drugie, jeśli zajdzie taka potrzeba, tureckie jednostki szybkiego reagowania mogłyby dokonać szybkiego rajdu na terytorium po drugiej stronie granicy. Turecka armia ma kilkadziesiąt lat doświadczenia w tego rodzaju wojnie podjazdowej; walcząć z kurdyjską partyzantką wielokrotnie wkraczała na terytorium Iraku.

Przez ostatni rok stosunki na linii Damaszek-Ankara obróciły się o 180 stopni. Z neutralnych, jeśli nie ciepłych, obróciły się w wiszące na krawędzi wojny. Turcja stała się celem dla blisko 200 tysięcy uchodźców syryjskich, którzy schronili się w niej przed konfliktem, który przez półtora roku pochłonął około 30 tysięcy ofiar śmiertelnych. Wśród uciekinierów kilka tysięcy stanowią dezerterzy z armii syryjskiej, którzy następnie w obozach dla uchodźców w Turcji zorganizowali się w tzw. Nową Armię, która od kilku miesięcy toczy wojnę z reżimem Baszara al-Assada. Bez wsparcia Turcji, która gości powstańców, a także prawdopodpobnie pośredniczy w uzbrajaniu ich przez państwa Zatoki Perskiej, nie mieliby oni możliwości kontynuować walki.

Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

sg