Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Dominik Panek 30.10.2012

NPW: po 13.30 konferencja ws. publikacji "Rzeczpospolitej" na temat śladów trotylu na wraku tupolewa

Na godz. 13.30 we wtorek Naczelna Prokuratura Wojskowa zwołała konferencję prasową ws. publikacji "Rzeczpospolitej"
Miejsce katastrofy samolotu prezydenckiegoMiejsce katastrofy samolotu prezydenckiego Włodzmierz Pac/PR

"Rzeczpospolita" napisała, że na wraku rządowego Tu-154M odkryto ślady materiałów wybuchowych. Do tej pory w oparciu o rosyjskie ekspertyzy, twierdzono, że takich substancji we wraku nie ma.

"Rz" ustaliła, że badania przeprowadzali przez miesiąc polscy prokuratorzy i biegli. Wrócili dwa tygodnie temu. Informację o tym, że prokuratura od kilkunastu dni zna wyniki ekspertyz, potwierdził gazecie prokurator generalny Andrzej Seremet.
Rzeczpospolita pisze, że polscy prokuratorzy pojechali do Smoleńska badać wrak, bo mieli wątpliwości co do rosyjskiej ekspertyzy pirotechnicznej. Nasi biegli odmówili podpisania ostatecznej opinii o przyczynach zgonu osób z pokładu samolotu bez dokładnego przebadania wraku.
Do Smoleńska wraz ze śledczymi pojechali biegli pirotechnicy z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego oraz Centralnego Biura Śledczego.
Rzeczpospolita podaje, że już pierwsze próbki, zarówno z wnętrza samolotu, jak i poszycia skrzydła maszyny, dały wynik pozytywny. Urządzenia wykazały między innymi, że aż na 30 fotelach lotniczych znajdują się ślady trotylu oraz nitrogliceryny. Substancje te znaleziono również na śródpłaciu samolotu, w miejscu łączenia kadłuba ze skrzydłem. Było ich tyle, że jedno z urządzeń wyczerpało skalę.
Rzeczpospolita informuje, że prokurator generalny osobiście przekazał informacje premierowi. Od powrotu Polaków ze Smoleńska trwają intensywne konsultacje, co dalej robić z odkryciem.
Komentator gazety zwraca uwagę, biegli na razie nie są w stanie określić, skąd we wraku wzięły się materiały wybuchowe. Według jednej z hipotez, mogą pochodzić z II wojny światowej. Pod uwagę brana jest również hipoteza, że pojawiły się na wraku już po jego przetransportowaniu na miejsce, w którym obecnie leży. Jednak ślady znaleziono zarówno na obudowie jak i wewnątrz samolotu.