Do tej pory śledczy odkryli ciała czwórki dzieci podejrzanej. Ciała dwojga znaleziono w sobotę w piwnicy domu kobiety na Podlasiu (w gminie Stawiski). Następnie znaleziono ciała dwóch innych ofiar, na strychu domu, w którym mieszkała ich matka. Trwa poszukiwanie piątego ciała. Nie wiadomo, co się dzieje z szóstym dzieckiem - czy żyje i gdzie się znajduje.
Według prokuratury, 41-letnia Beata Z. jest w sumie matką 10 dzieci. Dwoje z nich jest dorosłych. Następnie urodziła w latach 1998-2012 łącznie ośmioro dzieci. Wiadomo, że z tej ósemki żyje dwójka, czyli dzieci w wieku 7 i 10 lat, które obecnie znajdują się w rodzinach zastępczych.
Pozostałe dzieci to czterech chłopców i dwie dziewczynki. Śledczy ustalili, że urodziły się żywe. Prokurator Maria Kudyba powiedziała, że kobieta ukrywała ciąże.
Przedstawiciele prokuratury tłumaczyli że doniesienie o tej sprawie wpłynęło dopiero teraz. Zaznaczyli, że dochodzenie w prokuraturze okręgowej jest na wstępnym etapie, bo trwa zaledwie tydzień. Dochodzenie będzie dotyczyło również innych wątków. Według śledczych możliwa jest odpowiedzialność innych osób, włączając w to odpowiedzialnych za nadzór nad tą rodziną. Badania psychiatryczne podejrzanej będę zlecone po skompletowaniu zarzutów.
W śledztwie pojawiał się wątek najstarszej córki Beaty Z. - W wersjach śledczych zakładaliśmy taką możliwość. Na razie bazujemy tylko na zeznaniach świadków. Czy taka wersja się sprawdzi - przekonamy się po badaniach genetycznych - zaznaczyli przedstawiciele prokuratury. Nie chcieli odpowiedzieć, czy 41-letnia Beata Z. przyznała się do zabójstwa wszystkich sześciorga dzieci.
agkm/PolskieRadio.pl
Galeria: dzień na zdjęciach >>>