Według partii Julii Tymoszenko w fałszowanie wyników wyborów zaangażowani byli m.in. prezydent Wiktor Janukowycz i prokurator generalny Wiktor Pszonka, a także minister spraw wewnętrznych Witalij Zacharczenko. Na liście znaleźli się także gubernatorzy, sędziowie i naczelnicy milicji obwodów wyborczych.
Batkiwszczyna zaapelowała do wspólnoty międzynarodowej o wprowadzenie sankcji przeciwko "fałszerzom". W oświadczeniu ugrupowania czytamy, że w demokratycznym świecie takie działania są uznawane za jedno z największych przestępstw, dlatego konta bankowe wymienionych osób powinny zostać zamrożone, a nieruchomości odebrane. Nie powinni oni także otrzymywać wiz.
Opozycja podkreśla, że wybory nie były uczciwe, swobodne i demokratyczne. Jej zdaniem, przejdą one do historii jako przykład brutalnego i bezprecedensowego fałszerstwa. Przeciwnicy władz dodają, że w wyborach nie wzięli udziału przywódcy opozycji Julia Tymoszenko i Jurij Łucenko. Tymoszenko odbywa karę siedmiu lat więzienia w Charkowie. Została skazana za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku.
Po podliczeniu ponad 99,4 proc. głosów oddanych na listy wyborcze, Centralna Komisja Wyborcza poinformowała, że najwięcej głosów zdobyła Partia Regionów 30,1 proc. Na drugim miejscu jest Zjednoczona Opozycja, w skład której wchodzi Ojczyzna Julii Tymoszenko, z poparciem 25,5 proc. Trzecie miejsce zajmuje partia Witalija Kliczki (UDAR, Ukraiński Demokratyczny Sojusz na rzecz Reform) z rezultatem 13,9 proc., a na czwartym miejscu jest Partia Komunistyczna, na którą zagłosowało 13,2 proc. Na piątym miejscu nacjonalistyczna Swoboda z rezultatem 10,4 proc. W okręgach jednomandatowych nadal trwa liczenie głosów.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, kk