Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Michał Chodurski 06.11.2012

List otwarty dziennikarzy ws. czystki w "Rz"

Dziennikarze w liście do prezesa zarządu wydawnictwa "Presspublica" właściciela "Rzeczpospolitej", wyrażają swój stanowczy sprzeciw dotyczący zwolnień w kierownictwie dziennika.
Siedziba redakcji Rzeczpospolitej w WarszawieSiedziba redakcji Rzeczpospolitej w WarszawieWikipedia/Hiuppo

- Nie zgadzamy się - piszą sygnatariusze listu - na obarczanie całą winą za publikację "Trotyl na wraku tupolewa" dziennikarza Cezarego Gmyza i kierownika działu krajowego Mariusza Staniszewskiego. Zwłaszcza w sytuacji, gdy o publikacji tekstu zdecydował osobiście redaktor naczelny Tomasz Wróblewski (został zwolniony red.), a o wszystkim wiedział pierwszy zastępca Andrzej Talaga, który pozostaje na stanowisku. Nie wiemy też, jakimi przesłankami kierował się właściciel firmy, wyrzucając z pracy wicenaczelnego Bartosza Marczuka, który w tygodniu gdy ukazał się tekst przebywał na urlopie.

W dalszej części listu do Grzegorza Hajdarowicza dziennikarze wyrażają głębokie zaniepokojenie tą sytuacją: - Stawia ona pod znakiem zapytania sens całej naszej pracy. Dziennikarstwo to dziedzina w dużej mierze oparta na zaufaniu - do informatorów, źródeł, ale również do kierownictwa redakcji, które w sytuacji kryzysowej powinno stać po stronie dziennikarza. Cezary Gmyz takiego wsparcia nie otrzymał. Przeciwnie - nie czekając na wyjaśnienia, bez jego wiedzy redakcja tuż po konferencji prokuratury wojskowej opublikowała oświadczenie, w którym przyznała się do pomyłki, a później się z tego częściowo wycofała. Aby dziennikarz mógł w sposób rzetelny wykonywać swój zawód musi być pewny, że w przypadku prób nacisków, zwłaszcza politycznych spotka się ze wsparciem swoich pracodawców. Takie bezpieczeństwo pracy stanowi fundament zawodu dziennikarza - czytamy w liście.
Dziennikarze podkreślają, że obowiązkiem prasy jest: - patrzenie władzy na ręce, kontrolowanie jej działań, zadawanie niewygodnych pytań, a także publikowanie nawet najbardziej kontrowersyjnych tekstów. Dlatego zasadne jest pytanie czy będzie to obecnie możliwe w "Rzeczpospolitej". Obawiamy się, że dziennikarze mogą zostać pozbawieni niezbędnego wsparcia redakcji wobec ewentualnych nacisków - piszą autorzy listu i proszą o pilne spotkanie z Prezesem Zarządu 'Presspubliki" Grzegorzem Hajdarowiczem.

Pod listem podpisało się kilkudziesięciu pracowników i wspołpracowników "Rz", "Uważam Rze" i "Przekroju".

Zobacz tu>>>

Zobacz więcej - Czystki w "Rzeczpospolitej">>>

mch, źr. wpolityce.pl