Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Katarzyna Karaś 19.12.2012

Śmierć technika Jaka-40. Co wynika z ekspertyzy biegłych?

Remigiusz Muś, technik pokładowy z Jaka-40, który wylądował w Smoleńsku godzinę przed katastrofą Tu-154M, popełnił samobójstwo - podało Radio Zet powołując się na ostateczną opinię biegłych.
Jak-40Jak-40Hubert Śmietanka/Wikimedia Commons/CC

Z opinii biegłych wynika, że na ciele chor. Remigiusza Musia nie stwierdzono obrażeń, które wskazywałyby na to, że w śmierć technika zamieszane są osoby trzecie. Jedyną przyczyną śmierci był ucisk pętli liny. Z opinii biegłych wynika też, że we krwi Musia wykryto promil alkoholu. Śledczy zlecili pogłębione badania toksykologiczne, których wyniki będą znane za trzy miesiące.
Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>

27 października żona Remigiusza Musia znalazła jego ciało w piwnicy ich domu pod Warszawą. Muś był jednym z głównych świadków katastrofy smoleńskiej. Ujawnił m.in., że kontroler z wieży na smoleńskim lotnisku, wydał załodze Jaka-40 komendę o zejściu na wysokość 50 m. Technik zapewnia, że słyszał jak identyczną komendę otrzymała załoga Tu-154M. A także rosyjskiego Iła-76. Nie mógł się pomylić, bo komenda była powtarza trzykrotnie, a on doskonale znał język rosyjski. Mówił też, że tuż przed katastrofą tupolewa słyszał dwa wybuchy. Nie kojarzył ich źródła.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Radio Zet, kk