Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Jaremczak 11.01.2013

Mowa nienawiści. Jest śledztwo, którego chciał Sikorski

Dotyczy publicznego znieważania z powodu przynależności narodowej i rasowej na portalach kilku gazet.
Radosław SikorskiRadosław SikorskiHelene C. Stikkel./Wikimedia Commons

Art. 257 Kodeksu karnego przewiduje za to do 3 lat więzienia.

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uwzględnił w piątek zażalenie pełnomocnika ministra spraw zagranicznych, mec. Romana Giertycha. Uznał, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie musi wszcząć śledztwo.
Wcześniej prokuratura umorzyła śledztwo, które prowadziła w sprawie pomówienia Sikorskiego. Uznała bowiem, że minister może ścigać sprawców z oskarżenia prywatnego.
W kwietniu 2011 r. Sikorski zawiadomił o podejrzeniu przestępstwa propagowania w sieci treści antysemickich. Argumentował m.in., że podważa to wizerunek Polski w świecie. Chodziło o wpisy na kilku portalach związane z korespondencją Sikorskiego z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem, w której wzywał do ścigania antysemickiej i rasistowskiej mowy nienawiści.
Minister - który dostał status pokrzywdzonego - złożył w prokuraturze wydruki z sieci z przykładami wpisów, np.: "Hitler zaczął, my skończymy. Do pieca, smażyć się, żyduchy, do pieca" albo: "Przyjdzie czas, że dalej się będziecie k... po piecach i piwnicach chować".

Przytaczał też wpisy na swój temat (pisownia oryginalna): "Radosław Sikorski - mąż ortodoksyjnej z dziada pradziada amerykańskiej żydówki, wróg Polskości, biegle władający językiem polskim amerykański agent i mason, zdalnie sterowany przez teścia, naczelnego czosnka nowego Yorku, przejął pałeczkę destrukcji i destabilizacji kraju od niejakiego michnika - jednak bardziej niebezpieczny z racji zajmowanego wysokiego stanowiska - pod maską dobrotliwego gogusia ukryty bezwzględny sprzedawczyk, wyzbyty wszelkich zasad wykonawca rozkazów międzynarodowej kliki".
Prokuratura zdecydowała wszcząć śledztwo z art. 212 par. 2 Kodeksu karnego - o pomówienie ministra w mediach. Ustalono adresy komputerów, z których pochodziły wpisy, po czym w maju 2012 roku umorzyał śledztwo. Uznała, że jej rola wyczerpała się i brak jest już interesu społecznego w kontynuowaniu postępowania.
Na tę decyzję zażalił się mec. Giertych. Jego zdaniem, prokuratura w ogóle nie ustosunkowała się do wniosku zawiadomienia, by śledztwo prowadzić pod kątem art. 257 Kk. Dodał, że wpisy typu "Mam złość na Adolfa H., że nie skończył gazowania rzydostwa" (oryginalna pisownia), wyczerpują znamiona właśnie tego przestępstwa.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Od jesieni 2012 r. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów prowadzi postępowanie ws. nawoływania do waśni na tle narodowościowym i pochwalania faszyzmu na forum internetowym dziennika "Fakt". Odnosiły się one do walki z antysemityzmem w sieci, jaką portalom wypowiedział szef MSZ. Giertych podkreślił, że to oddzielna sprawa.
Sikorski pozwał też do sądu kilka gazet, które dopuszczały takie komentarze na swych forach. Wydawca "Wprost" zawarł ugodę z szefem MSZ. Tygodnik przyznał, że odpowiada za wpisy i zapowiedział przeprosiny. W osobnych postępowaniach pozwani są też wydawcy dzienników "Fakt" i "Pulsu Biznesu".

PAP, tj