Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Agnieszka Kamińska 28.01.2013

”Premier wie, że bez Gowina nic nie zrobi”

Premier Donald Tusk poczeka na okazję, by pognębić Jarosława Gowina – uważa Łukasz Warzecha (”Fakt”). Z kolei Wiesław Dębski przewiduje, że nic nie będzie się działo aż do tworzenia nowych list wyborczych.
Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin i premier Donald Tusk w Sejmie, przed głosowaniem nad projektem ustaw ws. związków partnerskich.Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin i premier Donald Tusk w Sejmie, przed głosowaniem nad projektem ustaw ws. związków partnerskich. PAP/EPA/Leszek Szymański

Łukasz Warzecha zauważył też, że skoro minister sprawiedliwości Jarosław Gowin odważył się na tak odważne posunięcie, to widocznie poczuł, że "ma moc”. Chodzi o fakt, że w Sejmie posłowie konserwatywni PO głosowali przeciw projektowi o związkach partnerskich autorstwa klubu Platformy. Sam Jarosław Gowin z trybuny sejmowej powiedział, że projekty o związkach partnerskich są niezgodne z konstytucją, co też spotkało się z szybką reakcją premiera.

Publicysta "Faktu” ocenia, że pewien procent osób, jego zdaniem nieduży, przesunie się ku lewicy. Wiesław Dębski ("Wirtualna Polska”) uważa, że fala oburzenia wśród zwolenników PO jest spora. Zauważa jednak, że Jarosław Gowin ma mniejszość blokującą, premier wie, że bez jego głosów nic nie zrobi. W związku z tym do roku 2015 nic się nie zmieni.

Czy w Polsce powinno się zorganizować referendum w sprawie związków partnerskich? Łukasz Warzecha chciałby, aby się odbyło i sądzi, że skończyłoby się kompletną klęską zaangażowanych w tę sprawę. Wiesław Dębski obawia się, że takiego referendum nie będzie. Ocenia, że władze PO nie są zainteresowane, by tę sprawę rozstrzygnąć.

Rozmawiał Krystian Hanke

agkm