Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Petar Petrovic 13.02.2013

Chiny jak ZSRS? Będzie nowa zimna wojna?

W amerykańskim establishmencie trwa debata między ekspertami sugerującymi twardszą niż dotąd politykę wobec Chin, zbliżoną do polityki powstrzymywania wobec ZSRS w okresie zimnej wojny, a rzecznikami większej powściągliwości i dalszej współpracy między obu mocarstwami. Ci ostatni na razie dominują.
Amerykańskie okręty desantowe w formacjiAmerykańskie okręty desantowe w formacjinavy.mil

Chiny kwestionują m.in. prawo Japonii do wysp Senkaku na Morzu Wschodniochińskim, przez Chińczyków zwanych Diaoyu, i wysłały tam niedawno okręty wojenne i samoloty. W odpowiedzi, Japonia także zwiększyła tam siły swojej marynarki wojennej, czego dotychczas unikała.
- Chiny chcą uniknąć wojny, ich główną troską jest rozwój ekonomiczny. W wypadku wysp Senkaku jednak trudno im będzie zatrzymać eskalację nacisków, co może doprowadzić do przypadkowego incydentu zbrojnego - oceniał specjalista ds. Azji z waszyngtońskiej fundacji Carnegie Endowment for International Peace (CEIP), Jim Schoff.
- W tym momencie wojna nie jest raczej prawdopodobna, żadna ze stron jej nie chce, ale sytuacja się pogarsza. Można sobie wyobrazić jakiś błąd, jakieś zderzenie okrętów albo samolotów, które może doprowadzić do odwetu i eskalacji konfliktu zbrojnego - powiedział z kolei Michael Mazza, ekspert z waszyngtońskiego American Enterprise Institute.
Schoff i inni specjaliści zwracają uwagę, że ewentualna wojna w Azji Wschodniej miałaby fatalne skutki, w tym także dla gospodarki. Jego zdaniem rząd USA niewiele może zrobić, by odwieść Chiny od tego ryzykownego postępowania.
W artykule w "New York Timesie" profesor Uniwersytetu Harvarda Joseph Nye, autor koncepcji soft power, zwrócił on uwagę, że w przeciwieństwie do zimnej wojny, kiedy ZSRS dążył do światowej hegemonii i USA starały się go izolować na arenie międzynarodowej, dziś sytuacja jest zupełnie inna: wymiana ekonomiczna USA z Chinami jest bardzo szeroka, a kontakty międzyludzkie bardzo intensywne. Sprawia to, że powstrzymywanie Chin jest utopią, tym bardziej, że gospodarki USA i Chin są od siebie ściśle uzależnione.

pp/PAP

Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>