Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Katarzyna Karaś 10.03.2013

Kulisy brytyjskiej misji w Iraku. Żołnierze mieli po 5 kul

Wkrótce minie 10 lat od kiedy Wielka Brytania zaangażowała się w misję w Iraku. Z tej okazji brytyjska gazeta "The Sunday Telegraph" opublikowała przecieki z przesłuchań komisji, która od pięciu lat bada wszystkie aspekty wojny.
Kulisy brytyjskiej misji w Iraku. Żołnierze mieli po 5 kulPHC HOLMES/Wikimedia Commons/CC

Z tych zeznań - oraz wywiadów z uczestnikami wydarzeń, jakie przeprowadził "Sunday Telegraph" - wynika, że już rok przed inwazją brytyjski premier Tony Blair zadeklarował w ciemno poparcie dla każdej decyzji amerykańskiego prezydenta George'a Busha.
Potem przyrzekł mu również udział armii brytyjskiej w wojnie, ale nie zlecił w porę przygotowań operacyjnych i uzupełnienia wyposażenia. Z relacji wojskowych wynika, że brak było wszystkiego, a ruszając na wojnę z Irakiem żołnierze w jednym z oddziałów mieli po pięć pocisków do broni strzeleckiej.
Gazeta zwraca też uwagę na nieudolność brytyjskich dowódców, którzy po zwycięskiej kampanii nie umieli zorganizować okupacji Basry i - w zamian za święty spokój - oddali inicjatywę w mieście irackiej opozycji. W końcu Amerykanie przestali w ogóle liczyć na sojusznika i sami zaprowadzili tam porządek.
"Sunday Telegraph" uzyskał też ciekawą wypowiedź bliskiego doradcy prezydenta Busha. Stephen Hadley twierdzi, że do wojny doszło, gdyż Amerykanie i Brytyjczycy nie przejrzeli gry Saddama Husajna. Iracki dyktator rzeczywiście nie miał broni masowego rażenia - zniszczył ją zgodnie z rezolucją ONZ, ale na użytek Iranu udawał, że ma ją nadal - i udawał zbyt skutecznie.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, kk

''