Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 20.03.2013

”Wejście do strefy euro to strategiczny interes”

Przystąpienie do strefy euro leży w strategicznym interesie Polski. Stawką jest geopolityczne umocowanie na dekady, a może na wieki – oświadczył szef MSZ.
Minister spraw zagranicznych Radosław SikorskiMinister spraw zagranicznych Radosław Sikorski PAP/Tomasz Gzell

- Nie zaprzepaśćmy historycznej szansy. Polska powinna dążyć do centrum decyzyjnego Unii – przekonywał szef MSZ Radosław Sikorski w Sejmie, gdzie udzielał informacji o polityce zagranicznej Polski. Podkreślił, że w związku z tym wejście do strefy euro jest strategicznym interesem Polski.

Sikorski zaznaczył, że na naszych oczach tworzy się nowa konstrukcja europejska, której integrację motywuje współpraca w kwestiach finansowych i bankowych. - Strefa euro od początku kryzysu bardzo się zmieniła. Zrobiono wiele, aby w przyszłości była obszarem finansowej stabilności i przewidywalności. Tylko do takiej odmienionej zreformowanej strefy euro, w której naprawie uczestniczymy dziś, będziemy mogli w sposób bezpieczny przystąpić – zastrzegł szef MSZ.

Sikorski dodał, że pozostawanie poza euro ograniczałoby nasze możliwości. - Będziemy mieli wybór, albo pozostaniemy w nurcie ściślejszej integracji gospodarczej, finansowej i politycznej, albo staniemy z boku, zaprzepaszczając szansę na szybszy rozwój i wpływ na kształt polityk unijnych (…). Dzisiejsza Europa to głównie państwa używające euro – musimy być gotowi do nich dołączyć – – powiedział.

Radosław Sikorski ocenił, że Europa się integruje mimo kryzysu. Dowodem na to są podtrzymanie polityki rozszerzania i przyjęcie paktu fiskalnego, realizuje się plan utworzenia unii bankowej. - Polska podpisuje się pod tym pomysłem, ale trzeba mieć pewność, że nasze prawa i interesy będą uwzględniane – mówi szef MSZ.

"Polska ma szansę wejść do centrum decyzji"

Sikorski przyznał, że Europa dziś to podział na kręgi integracji, a centrum tworzą państwa używające waluty euro. Jak na tle kręgów integracji i różnych prędkości rysuje się pozycja Polski? - Wobec zawirowań na południu i wyspiarskiego dystansu Wielkiej Brytanii, mamy szansę wejść do najściślejszego kręgu decyzyjnego EU. By wzmocnić nasze znaczenie, powinniśmy być gotowi dołączyć do strefy euro, ale tylko w taki sposób, który wzmocni gospodarkę – powiedział. Sikorski przypomniał, że tak było w Słowacji, teraz euro chcą przyjąć po Estonii, Litwa i Łotwa. Członkostwo w strefie euro ma zależeć od siły naszej gospodarki oraz ostatecznego kursu złotego wobec euro.

Radosław Sikorski powiedział, że państwa UE muszą uświadomić sobie wspólnotę losów. Przypomniał, że udział gospodarek państw UE w światowym PKB spadł o prawie jedną czwartą. Odwrotny trend dotyczy mocarstw pozaeuropejskich. W 2016 roku Chiny mogą stać się gospodarczo potężniejsze od całej Unii. Do tego dochodzą niekorzystne trendy demograficzne. Sikorski powiedział, że udział Wielkiej Brytanii w PKB UE to 14 procent, Polski w PKB to 5 procent.

Kluczowa decyzja wschodnich sąsiadów

Sikorski porównał Unię Europejską do cesarstwa rzymskiego. – Nasza Unia jest lepsza. Nie powstała w drodze podboju. Wszyscy czujemy, że pytanie o granice integracji to pytanie o nasze bezpieczeństwo i potęgę zachodniej cywilizacji – oświadczył szef MSZ. Gdzie kończy się Europa? Są różne odpowiedzi, zaznaczył Sikorski. Według niego granica sięga tam, gdzie obowiązuje europejskie prawo, obecnie przesunęła się na Bug. Granica może się cofać, albo pójść dalej. Jak mówił, Polacy chcą być ”cives romani”, a nie podrzędnymi ”federati”.

Jak zaznaczył, gdyby świat wschodniosłowiańskiego prawosławia umiał przyjąć dorobek prawny UE, Polska przezwyciężyłaby syndrom peryferii i znalazła się w bezpiecznym centrum. - Tak poszerzony zachód, z zasobami Rosji, potęgą gospodarczą UE, potęgą wojskową Stanów Zjednoczonych miałby szansę zachowania wpływów w świecie wschodzących potęg pozaeuropejskich – powiedział.

"Idea jagiellońska dziś to rozszerzanie UE"

Sikorski przywołał pytanie, dlaczego Polska nie będzie sama biegunem integracyjnym. Sikorski powiedział, że była szansa w złotym wieku, ale jest zaprzepaszczona. – Dziś ani sąsiedzi nie chcą państwowo integrować się z nami, ani my z nimi – powiedział. Jedyne wykonalne zastosowanie idei jagiellońskiej to rozszerzanie UE. Innej możliwości nie ma – powiedział Sikorski. Jak stwierdził, bieżąca dekada zdecyduje, czy UE będzie miała nadal możliwości przyciągania. - UE jest w kryzysie i jest przetrwanie nie jest gwarantowane – ostrzegał Sikorski. Jak stwierdził, bylibyśmy wtedy samotni i „znowu na przedmurzu”.

Dodał, że wybów narodów wschodnich będzie dla nas bardzo istotny w 21 wieku. Polska jest promotorem demokracji, ale wszystko zależy od samych tych państw, zastrzegł szef MSZ. - Duże nadzieje Polska wiąże z listopadowym szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Polska chce, by podpisano umowę stowarzyszeniową i o wolnym handlu z Ukrainą, a także by sfinalizowano negocjacje w tej sprawie z Gruzją, Armenią i Mołdawią - mówił. Zaznaczył, że społeczeństwo obywatelskie na Białorusi będzie przez Polskę wspierane, między innymi za pomocą powołanego z pomysłu Polski Europejskiego Funduszu na Rzecz Demokracji.

Wybór Ukrainy: jak w siedemnastym wieku

Sikorski zaznaczył, że Ukraina stoi przed dylematem, w takim wymiarze jak w 17 wieku, wybierze modernizację, albo inny model rozwoju cywilizacyjnego. -Jeśli stworzy warunki do podpisania umowy stowarzyszeniowej, Polska będzie zabiegać o przyznanie jej na szczycie (Partnerstwa Wschodniego) perspektywy europejskiej – powiedział Radosław Sikorski

"Budujemy siły odstraszania"

Sikorski stwierdził, że w ciągu tej dekady modernizacja obronności będzie priorytetem. - Historia uczy, że Polska o bezpieczeństwo także w wymiarze wojskowym musi zadbać sama. Zależy ono od naszego potencjału obronnego (…). Nie można opierać bezpieczeństwa tylko na sojusznikach. Poczucie bezpieczeństwa nie może być mitem, które rozbroi nas psychicznie i zrodzi lenistwo myśli wojskowej – mówił. Na ten cel w ciągu dekady Polska przeznaczy 140 mld złotych. – Budujemy siły odstraszania. Pozyskamy rakiety, śmigłowce wozy bojowe, okręty podwodne, samoloty bezzałogowe. Będziemy dysponowali własnym systemem obrony powietrznej. Nasza tarcza razem z amerykańską, której elementy znajdą się na naszym terytorium w 2018 roku wejdzie w skład systemu ogólnonatowskiego – powiedział. Sikorski mówił też, że europejski potencjał zbrojny na pewno w tej dekadzie ”nie zastąpi NATO”. Jak podkreślił, NATO pozostaje dla nas największym gwarantem bezpieczeństwa.

agkm