Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Tomasz Jaremczak 24.03.2013

Bukowski o śmierci Bieriezowskiego: starają się zagarnąć wszystkich, nawet martwych

W rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Władimir Bukowski kwestionuje oświadczenie rzecznika rosyjskiego prezydenta, jakoby Borys Bieriezowski w ostatnim czasie prosił Władimira Putina o pozwolenie na powrót do Rosji.
Władimir BukowskiWładimir BukowskiPAP/EPA /SERGEI CHIRIKOV

Borys Bieriezowski przyjaźnił się z Władimirem Bukowskim, mieszkającym w Cambridge rosyjskim pisarzem, czołowym dysydentem i obrońcą praw człowieka w ZSRR, zagorzałym krytykiem obecnej władzy w Rosji. Był też przyjacielem otrutego w Londynie radioaktywnym polonem byłego oficera FSB, Aleksandra Litwinienki.

- Starają się zagarnąć wszystko i wszystkich, nawet martwych – powiedział Władimir Bukowski. Nie wykluczył przy tym żadnej wersji śmierci Bieriezowskiego.

- Nie znamy szczegółów, wiemy tylko, że kiedy znaleziono go w łazience, już nie żył. Samobójstwo wydaje mi się mało prawdopodobna. Co prawda nie widzieliśmy się od ponad dwóch lat, nie wiem w jakim bywał ostatnio nastroju, ale wiem, że był autentycznie wierzącym chrześcijaninem. Nie był to człowiek o skłonnościach samobójczych. Nie wydaje mi się, żeby Moskwa była zainteresowana jego likwidacją, ale nie można tego wykluczyć – powiedział Bukowski.

Zdaniem Bukowskiego obecna moskiewska władza bywa irracjonalna, zdolna do najbardziej absurdalnych posunięć. - Związek Sowiecki był bardziej przewidywalny - podsumował Bukowski.

Ciało Borysa Bieriezowskiego znaleziono w sobotę w jego podlondyńskim domu. Emigrował z Rosji w 2001 roku po konflikcie z prezydentem Władimirem Putinem. Mówiło się o nim, że był "wrogiem numer 1" putinowskiej Rosji.

''