Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Chodurski 12.05.2013

9 zatrzymanych po krwawym zamachu w Turcji

Zatrzymań dokonano w związku z wybuchami bomb w tureckim mieście Raynhanli - poinformował wicepremier Turcji.
Skutki zamachu bombowego w tureckim mieście Raynhanli. W niedzielę zatrzymano 9 podejrzanychSkutki zamachu bombowego w tureckim mieście Raynhanli. W niedzielę zatrzymano 9 podejrzanych PAP/EPA/AYKUT UNLUPINAR

Ankara oskarża Syrię o związki z terrorystami. Władze w Damaszku zdecydowanie zaprzeczają tym pomówieniom.

Wicepremier Besir Atalay powiedział dziennikarzom, że zatrzymane osoby zostały przesłuchane i złożyły wyjaśnienia. Zatrzymani są obywatelami Turcji.

W dwóch wybuchach, które w sobotę wstrząsnęły położonym przy granicy z Syrią miastem zginęło 43 osoby, a kilkadziesiąt zostało rannych. Minister spraw zagranicznych Ahmet Davutoglu w wywiadzie telewizyjnym powiedział, że jego zdaniem za zamachem stoją siły wierne Asadowi. Minister podkreślił, że tureckie władze nie podejrzewają o zorganizowanie zamachu syryjskich uchodźców. Dodał też, że śledczy znają coraz więcej szczegółów na temat zamachu.

Władze w Damaszku zaprzeczają, by miały związek z masakrą w Raynhanli. Syryjski minister informacji Omran al Zohbi powiedział podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej, że Syria nigdy nie posunęłaby się do podobnego czynu. "To sprzeczne z naszymi wartościami" - podkreślił al Zohbi i dodał, że Turcja nie ma prawa rzucać bezpodstawnych oskarżeń.

Przedstawiciele tureckich władz już kilkadziesiąt minut po zamachu zaczęli wskazywać na syryjski wątek. Ahmet Davutoglu już wczoraj stwierdził, że zamach w Raynhanli to próba storpedowania procesu pokojowego z Kurdami.

''