Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 23.05.2013

USA: w atakach dronów ginęli także Amerykanie

"W sumie, w akcjach przeciwko terrorystom zginęły cztery osoby posiadające amerykańskie paszporty" - przyznał prokurator generalny Eric Holder.

Po raz pierwszy USA przyznały się oficjalnie do zabicia swych obywateli w atakach samolotów bezzałogowych - dronów. Napisał o tym w liście opublikowanym w internetowym wydaniu dziennika "New York Times" Eric Holder.
Prokurator generalny wyjaśnił, że celowe było jedynie zabicie w 2011 roku w Jemenie Anwara al-Awlakiego, radykalnego duchownego islamskiego i lidera al-Kaidy na Półwyspie Arabskim. Trzej pozostali obywatele USA zginęli w atakach, których nie byli celami.
Holder napisał, że zabicie al-Awlakiego było uzasadnione i legalne. Podkreślił, że islamski radykał "aktywnie zachęcał terrorystów do ataków" i był "bezpośrednim zagrożeniem" dla życia Amerykanów. Przypomniał także, że Sąd Najwyższy USA dopuścił "działania", których celem jest obrona przed terrorystami, ukrywającymi się za granicą - także w przypadku, gdy są oni obywatelami USA.
Na czwartek zaplanowano przemówienie prezydenta Baracka Obamy w Akademii Obrony Narodowej, które ma być poświęcone głównie walce z terroryzmem.

PAP, kk

''