Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Katarzyna Karaś 23.05.2013

Organizacje brytyjskich muzułmanów potępiają mord w Londynie

Mułła Ajmal Masroor z Brytyjskiego Stowarzyszenia Islamskiego powiedział, że dostał ponad dwa tysiące e-maili i wpisów na Facebooku potępiających mord.
Miejsce brutalnego mordu w LondynieMiejsce brutalnego mordu w LondyniePAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA

W środę na przelotowej ulicy w Woolwich, w południowej części Londynu, dwóch islamistów przejechało samochodem mężczyznę, a potem odcięło mu głowę maczetą i rzeźnickim tasakiem.
- Organizacje muzułmańskie nie potrafiły nauczyć młodych ludzi, że jest inna droga wyrażenia żalu, gniewu, frustracji, jaką budzi w nich polityka brytyjskiego rządu w świecie muzułmańskim - powiedział BBC Asghar Bukhari z Muzułmańskiego Komitetu Spraw Publicznych. Podkreślił, że przywódców bardziej interesują małostkowe debaty teologiczne, niż tłumaczenie młodzieży, że są demokratyczne sposoby zmiany polityki, która ich tak gniewa.
Mułła Ajmal Masroor z Brytyjskiego Stowarzyszenia Islamskiego powiedział, że dostał ponad dwa tysiące e-maili i wpisów na Facebooku potępiających mord. Oświadczył, że na każdym kroku szerzy pokojowe credo. - To jest nasz dom, to jest kraj, w którym żyjemy obok siebie - pluralistyczny, wielokulturowy i nie ma tu miejsca dla nikogo, kto chce go wykoleić - podkreślił.
Tymczasem jeszcze w środę doszło do dwóch odwetowych ataków na meczety - próby podpalenia w hrabstwie Essex i zbezczeszczenia w Kencie. Policja zatrzymała dwie osoby.

Przerażające morderstwo
Do zdarzenia doszło w środę, w biały dzień na przelotowej ulicy w Woolwich, w południowej części Londynu. Napastnicy najpierw potrącili przechodnia samochodem, a potem rzucili się na niego z maczetą i tasakiem. Świadkowie twierdzą, że słyszeli okrzyki "Allahu Akbar!" - "Bóg jest wielki" i że ofierze obcięto głowę.

- Przysięgam na wszechmocnego Allaha, że nie przestanę z wami walczyć. Przepraszam, że kobiety musiały na to patrzeć, ale w naszym kraju nasze kobiety muszą patrzeć na takie same rzeczy. Nie będziecie tu bezpieczni - powiedział jeden ze sprawców mordu.

Wkrótce na miejsce zbrodni przyjechała policja. Napastnicy nie próbowali zbiec, grozili policjantom i zmusili ich do użycia broni. Obaj ranni zostali przewiezieni do szpitala.
Według niepotwierdzonych doniesień, ofiarą ataku padł żołnierz. Jeden ze świadków zauważył, że był to mężczyzna w wieku około 20 lat ubrany w koszulkę z logo organizacji charytatywnej Help for Heroes, wspomagającej żołnierzy okaleczonych w Iraku i Afganistanie.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, kk

''