Do roku pozbawienia wolności grozi sprawcy środowego incydentu w warszawskim Sądzie Okręgowym. W sędzię rozpatrującą sprawę Czesława Kiszczaka rzucono tortem.
Jak mówił w środę Adam Słomka, który przyszedł do sądu z grupą domagającą się osądzenia Kiszczaka, tortem rzucił w sędzię internowany w stanie wojennym działacz opozycji Zygmunt Miernik.
Zobacz serwis STAN WOJENNY>>>
Poszukiwania mężczyzny trwają, ale niewielkie są szanse, by dziś usłyszał on zarzuty.
Do incydentu w warszawskim sądzie doszło wczoraj w godzinach popołudniowych. Mężczyzna rzucił w sędzię tortem, bo wyłączyła jawność przesłuchania biegłych lekarzy. Sprawcy nie można było jednak zatrzymać na miejscu, bo najpierw sędzia musiała złożyć zawiadomienie dotyczące znieważenia funkcjonariusza publicznego.
Jak informuje Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji, sprawca zajścia nie pojawił się później w domu. - Ten mężczyzna pochodzi spoza Warszawy , wczoraj był w Warszawie, natomiast jeszcze nie powrócił do miejsca swojego pobytu - powiedział.
Kiedy policjanci ustalą gdzie przebywa Miernik, zostanie on zatrzymany, aby można było go przesłuchać i przedstawić mu zarzuty.
Za znieważenie funkcjonariusza publicznego grozi do roku pozbawienia wolności. Nieoficjalnie wiadomo, że sędzia zamierza złożyć jeszcze jedno zawiadomienie - dotyczące uszkodzenia mienia, czyli togi.
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
IAR, bk