Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Owsiński 10.06.2013

Były pracownik CIA źródłem przecieku ws. PRISM

Autorem przecieku ws. inwigilacji elektronicznej prowadzonej w USA przez Narodową Agencję Bezpieczeństwa za pomocą programu PRISM jest Edward Snowden - ujawnił dziennik "Guardian".
Amerykanie boją się, że Edward Snowden zdradził strategie obronne USAAmerykanie boją się, że Edward Snowden zdradził strategie obronne USAPAP/EPA/Glenn Greenwald/Laura Poitras
Posłuchaj
  • Relacja Marka Wałkuskiego z Waszyngtonu o inwigilacji prowadzonej przez amerykańskie agencja wywiadowcze, (IAR)
Czytaj także

29-letni Snowden od czterech lat pracuje z ramienia NSA dla amerykańskiej firmy Booz Allen Hamilton, świadczącej usługi dla amerykańskiego resortu obrony. Ogółem dla agencji wywiadowczych, w tym CIA, przepracował 10 lat.
Jeszcze w niedzielę Booz Allen potwierdziła na stronie internetowej, że Snowden jest jej pracownikiem od blisko trzech miesięcy i został skierowany do pracy w biurze na Hawajach.
- Medialne doniesienia o tej osobie twierdzącej, jakoby ujawniła poufne informacje, są szokujące i jeśli okażą się prawdziwe, to stanowi to poważne naruszenie kodeksu postępowania i wartości naszej firmy - podano w oświadczeniu. Firma zapewniła, że będzie współpracować ze służbami, jeśli w tej sprawie zostanie wszczęte dochodzenie.

Snowden jak Manning czy Ellsberg

Snowden obecnie ukrywa się w Hongkongu. Nie wyklucza, że poprosi o azyl na Islandii, ponieważ rząd tego kraju znany jest z zaangażowania na rzecz obrony wolności w internecie.
Snowden pochodzi z Karoliny Północnej, skąd jego rodzina przeniosła się do Maryland, w pobliżu Fort Mead, gdzie mieści się siedziba NSA. Studiował informatykę, ale nie skończył studiów. W 2003 r. w okresie wojny irackiej zgłosił się do wojska sądząc, że wojna służy wyzwoleniu Irakijczyków z tyranii, ale z powodu złamania obu kończyn podczas jednego z treningów nie trafił do czynnej służby.
Informacje, które przekazał brytyjskiemu "Guardianowi" i amerykańskiemu "Washington Post" o tym, że NSA od 2007 r. na masową skalę zbierała tajne informacje z serwerów dziewięciu firm internetowych, m.in. Google, Facebook, Yahoo, YouTube, AOL, stawia go w jednym szeregu z ludźmi takimi jak Bradley Manning czy Daniel Ellsberg, którzy również udostępnili tajne dane w interesie publicznym - podkreślił "Guardian", dodając, że NSA to największa i najbardziej skryta agencja wywiadowcza w USA.
Brytyjski dziennik zaznaczył, że ujawnia tożsamość Snowdena na jego prośbę. - Nie mam zamiaru ukrywać, kim jestem, ponieważ wiem, że nie zrobiłem niczego złego - powiedział informator gazecie. Dodał, że nie chce, by uwaga mediów skupiała się na nim, ponieważ sednem sprawy są praktyki agencji wywiadowczych, a nie on sam. Liczy się z tym, że rząd amerykański będzie go "demonizować" i może wystąpić o jego ekstradycję.
Wśród motywów swojego czynu wskazał chęć wywołania debaty o tym, co dzieje się z demokracją. Powiedział, że gotów jest poświęcić karierę i życie rodzinne, ponieważ nie może "w dobrej wierze godzić się na to, by ogromna operacja inwigilacyjna rządu USA niszczyła prywatną sferę życia ludzi, wolność posługiwania się internetem i podstawowe wolności człowieka".

Zagrożenie dla demokracji

Snowden przewiduje, że w USA zostanie przeciwko niemu wszczęte dochodzenie pod zarzutem pogwałcenia ustawy o szpiegostwie (Espionage Act) oraz działania w interesie wroga. Jednak zarzut ten może zostać postawiony "każdemu, kto ujawnia, jak rozległy i inwazyjny stał się system (elektronicznej inwigilacji)" - powiedział.
Amerykanin podkreślił, że przeciek był jego świadomym wyborem. - Nie uważam się za żadnego bohatera. To, co zrobiłem, zrobiłem we własnym interesie. Nie chcę żyć w świecie, w którym nie ma prywatności, a więc i przestrzeni do intelektualnych poszukiwań i twórczości - zaznaczył.
Jak powiedział, zdecydował się działać, gdy uświadomił sobie, że elektroniczna inwigilacja stosowana przez NSA "jest egzystencjalnym zagrożeniem dla demokracji".

''Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>

to