Od początku roku, zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, jest on nielegalny na terenie naszego kraju.
W związku z tym minister rolnictwa Stanisław Kalemba z PSL zgłosił projekt nowej ustawy umożliwiającej dokonywanie uboju rytualnego.
Do tej pory Platforma Obywatelska była podzielona w tej sprawie. Jednak gdy poseł tej partii Leszek Korzeniowski zgłosił poprawkę do projektu ustawy, posłowie PO ostatecznie poparli projekt PSL.
Polityk PO przekonywał, że to przykład wypracowania dobrego kompromisu. "Zamiast zgłoszenia o wykonaniu uboju rytualnego teraz trzeba będzie uzyskać pozwolenie od lekarza weterynarii." - wyjaśniał Leszek Korzeniowski.
Presję na rząd i posłów w tej sprawie wywierają przedsiębiorcy i rolnicy dla których każdy dzień obowiązywania zakazu to, jak twierdzą, gigantyczne straty. Z ministrem Michałem Bonim spotykali się też przedstawiciele środowisk muzułmańskich i żydowskich, przekonując, że ubój rytualny jest związany z ich tradycją religijną.
Przeciw ubojowi rytualnemu wypowiada się Prawo i Sprawiedliwość. Poseł Marzena Machałek twierdzi, że branża mięsna poradzi sobie bez tych przepisów. " Biorąc pod uwagę ogromny deficyt wołowiny w Polsce zakłady rezygnując z eksportu mogą zwiększyć sprzedaż w kraju." - tłumaczyła posłanka.
Ubój rytualny to metoda zabijania zwierząt bez uprzedniego ogłuszania, polegająca na poderżnięciu gardła i wykrwawieniu zwierzęcia. Motywowany jest on wymogami religii muzułmańskiej i mojżeszowej. Zdecydowana większość tak pozyskanego mięsa jest eksportowana z Polski.
Przeciw ustawie zezwalającej na ubój rytualny, oprócz PiS, jest również SLD i Ruch Palikota.
Na czwartek obrońcy praw zwierząt zapowiedzieli demonstrację przed Sejmem. Będą między innymi wyświetlać na telebimie nagrania zrobione podczas uboju rytualnego. Sejmowe głosowanie w tej sprawie odbędzie się prawdopodobnie w piątek.