Usunięty z parafii ksiądz Wojciech Lemański po początkowym sprzeciwie podporządkował się decyzji arcybiskupa Henryka Hosera.
We wtorek na porannej mszy ksiądz Wojciech Lemański apelował do parafian o uspokojenie emocji. Mówił, że podporządkował się woli arcybiskupa, chociaż wciąż uważa jego decyzję za krzywdzącą , niesprawiedliwą i będzie się od niej odwoływał do Stolicy Apostolskiej. Ma nadzieję, że powróci do Jasienicy.
Ksiądz Lemański nie chce się już wypowiadać do mediów i o to samo poprosił swoich parafian. Wkrótce zarządzanie parafią obejmie administrator kurii warszawsko-praskiej.
W dekrecie arcybiskup Hoser podał, że powodem usunięcia księdza Lemańskiego z urzędu proboszcza jest ”brak szacunku i posłuszeństwa biskupowi diecezjalnemu oraz nauczaniu biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych”. - Publicznie głoszone poglądy nie spełniają wymogów prawa i przynoszą poważną szkodę i zamieszanie we wspólnocie Kościoła - czytamy w dekrecie.
Arcybiskup Hoser zaproponował księdzu Lemańskiemu mieszkanie w Domu Księży Emerytów i pieniądze z z Funduszu Kapłańskiego Wsparcia.
Jeśli ksiądz Lemański znajdzie parafię, w której proboszcz zgodzi się go przyjąć, może zostać rezydentem.
IAR/agkm
Poranna msza odprawiana przez księdza Wojciecha Lemańskiego w Jasienicy rano 16 lipca, PAP/Paweł Supernak