Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Owsiński 30.07.2013

Sąd: Sasin ma przeprosić Komorowskiego za "drugą tutkę"

Taki wyrok wydał Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w procesie o ochronę dóbr osobistych, jaki prezydent Komorowski skierował przeciw Jackowi Sasinowi - b. wiceszefowi Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Jacek SasinJacek Sasin PAP/Tomasz Gzell

W czasie kampanii parlamentarnej w październiku 2011 r. kandydujący do Sejmu z listy PiS Jacek Sasin mówił w wywiadzie dla "Naszego Dziennika" o kulisach przejmowania władzy przez Bronisława Komorowskiego po śmierci Lecha Kaczyńskiego w katastrofie smoleńskiej.

Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>
Padły w nim m.in. takie słowa: "Sami słyszeliśmy z Maciejem Łopińskim od personelu obsługującego gości w jednej z placówek prezydenckich w Warszawie, jak niedługo po katastrofie świetnie bawili się na zakrapianym alkoholem spotkaniu Bronisław Komorowski i Radosław Sikorski. Według relacji byli wówczas w doskonałych nastrojach i w pewnym momencie Komorowski miał podobno powiedzieć do Sikorskiego: Lecha nie ma, ale został nam jeszcze ten drugi. Na co Sikorski: Nie martw się, Bronek, mamy jeszcze jedną tutkę. Jak nam mówiono, takie słowa tam wtedy padały".

Sąd uznał, że nie ma osoby, która mogłaby potwierdzić taką rozmowę. Dlatego były wiceszef Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego musi Bronisława Komorowskiego przeprosić - powiedział IAR pełnomocnik prezydenta Roman Nowosielski.

Orzeczenie nie jest prawomocne. Jackowi Sasinowi przysługuje apelacja. Nie wiadomo jednak czy będzie się on odwoływał.

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>

to/mc