Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Beata Krowicka 24.08.2013

Amerykańska marynarka wojenna przygotowuje się na interwencję w Syrii?

Słowa szefa Departamentu Obrony USA Chucka Hagela mogą sugerować, że coraz bardziej prawdopodobna staje się interwencja amerykańskich wojsk w Syrii.
Ciała zabitych po ataku gazowym w DamaszkuCiała zabitych po ataku gazowym w Damaszku PAP/EPA/Local Committee of Arbeen
Posłuchaj
  • Według nieoficjalnych informacji USA zwiększają swoją obecność wojskową na Morzu Śródziemnym - korespondencja Tomasza Siemieńskiego z Nowego Jorku (Euronews/IAR)
Czytaj także

O tym, że taka opcja jest coraz bardziej prawdopodobna świadczyć mogą słowa szefa Departamentu Obrony Chucka Hagela. Przyznał on, że amerykańska marynarka wojenna zajmuje pozycje, na wypadek wydania przez Baracka Obamę decyzji o działaniach zbrojnych. - Departament Obrony jest odpowiedzialny za dostarczenie prezydentowi opcji na każdą ewentualność - mówił Hagel dziennikarzom, towarzyszącym mu na pokładzie samolotu lecącego do Malezji.
Wcześniej agencja Reutera powołując się na źródło w marynarce wojennej, poinformowała, że na Morzu Śródziemnym pozostanie wyposażony w pociski typu cruise, amerykański niszczyciel, który miał wracać do bazy w Stanach Zjednoczonych. To będzie już czwarta na tych wodach jednostka tego typu. Według telewizji CBS, Pentagon przygotowuje atak rakietowy z morza na cele rządowe w Syrii.

Chuck Hagel powiedział na ten temat niewiele. Wyjaśnił tylko, że prezydent Obama potrzebuje różnych opcji na wypadek ewentualnych działań wobec Syrii po domniemanym użyciu w tym kraju broni chemicznej. Niezależnie zatem od tego, jaką decyzję podejmie Barack Obama, amerykańskie siły zbrojne - jak wyjaśnił Chuck Hagel - przegrupowują się, by dać szefowi państwa szersze niż dotąd pole manewru.
Inny wysoki urzędnik amerykańskiego Departamentu Obrony powiedział, zastrzegając sobie anonimowość, że marynarka wojenna nie otrzymała dotąd żadnego rozkazu, by przygotowywać się do ataku na Syrię.

W weekend w sprawie konfliktu w tym kraju mają się zebrać w Białym Domu doradcy Baracka Obamy do spraw bezpieczeństwa. Prawdopodobnie w naradzie weźmie udział sam prezydent. Jednak - jak podaje Reuters, powołując się na anonimowego przedstawiciela amerykańskiej administracji - raczej nie należy się spodziewać rozstrzygającej decyzji już po tym spotkaniu.
Według sił opozycyjnych, w środę w nocy pod Damaszkiem władze kraju użyły broni chemicznej. Podają, że zginęło ponad 1300 osób. W internecie publikowane są zdjęcia i filmy przedstawiające ofiary. Szacuje się, że w wojnie domowej w Syrii, trwającej od ponad 2 lat, życie straciło ponad 100 tysięcy osób.

''

IAR, bk