Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 03.09.2013

Ban Ki-Mun: interwencja USA w Syrii może wywołać zamęt

Sekretarz generalny ONZ powtórzył, że jakakolwiek interwencja zbrojna jest legalna tylko w przypadku obrony własnej lub po wyrażeniu zgody przez Radę Bezpieczeństwa.
Ban Ki-MunBan Ki-MunPAP/EPA/EVAN SCHNEIDER
Posłuchaj
  • Ban Ki-Mun: eskalacja konfliktu powinna wreszcie obudzić społeczność międzynarodową. Musimy powstrzymać to, co sprawia, że naród syryjski wciąż cierpi. Powinniśmy zapobiec dalszej militaryzacji konfliktu i ponownie zacząć starać się o rozwiązania na drodze pokojowej (IAR)
Czytaj także

Sekretarz generalny ONZ Ban Ki-Mun podkreślił, że jakakolwiek "karna akcja" USA wobec Syrii za domniemane użycie broni chemicznej może wywołać jeszcze większy zamęt i rozlew krwi w podzielonym od blisko 2,5 lat wojną domową kraju.
Ban Ki-Mun ostrzegł przy tym Stany Zjednoczone i Francję, które rozważają uderzenie na Syrię, że byłoby one zgodne z prawem tylko wtedy, gdyby miało charakter obronny na mocy Karty Narodów Zjednoczonych lub jeśli zostałyby zatwierdzone przez Radę Bezpieczeństwa ONZ.
Ban Ki-Mun podkreślił jednocześnie, że jeśli użycie przez syryjską armię broni chemicznej zostanie udowodnione, to Rada Bezpieczeństwa powinna podjąć jednogłośną decyzję w sprawie działań przeciwko reżimowi Baszara el-Assada. Dodał, że należy zrobić wszystko, by zapobiec dalszemu rozlewowi krwi i tragedii humanitarnej.
- Jeśli zostanie to potwierdzone, jakiekolwiek użycie broni chemicznej przez kogokolwiek w jakichkolwiek okolicznościach będzie oznaczało poważne pogwałcenie prawa międzynarodowego i oburzającą zbrodnią wojenną - powiedział sekretarz generalny ONZ. - Wszyscy przestępcy muszą być postawieni przed obliczem wymiaru sprawiedliwości. Nie powinno być bezkarności - podkreślił.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
Atak pod Damaszkiem
21 sierpnia w pobliżu Damaszku miało dojść do ataku chemicznego, w wyniku którego zginęło ponad 1400 osób, w tym ponad 400 dzieci. Syryjscy rebelianci twierdzą, że atak zorganizował reżim prezydenta Baszara el-Assada. Ten jednak zaprzecza .
O tym, że to reżim Assada jest odpowiedzialny za atak chemiczny, przekonane są Stany Zjednoczone. W poniedziałek ujawniono także podobne wnioski z raportu francuskiego i niemieckiego wywiadu .
Prezydent USA oświadczył w sobotę, że Stany Zjednoczone są gotowe do interwencji w Syrii . Jednocześnie Obama podkreślił, że chce uzyskać zgodę Kongresu na taką operację. Z kolei Assad powiedział, że "Syria jest zdolna stawić czoło każdej agresji z zewnątrz" .
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, wojna domowa w Syrii pochłonęła w sumie ponad 110 tys. ofiar śmiertelnych. Spośród nich co najmniej 40,1 tys. to cywile.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

''