Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Beata Krowicka 08.09.2013

Kerry: USA mogą wystąpić do RB ONZ o rezolucję w sprawie Syrii

W sprawie wystąpienia o przyjęcie rezolucji decyzję musi podjąć prezydent USA Barack Obama - poinformował John Kerry.
Amerykański sekretarz stanu John Kerry (L) i Laurent Fabius, francuski minister spraw zagranicznych podczas spotkania w ParyżuAmerykański sekretarz stanu John Kerry (L) i Laurent Fabius, francuski minister spraw zagranicznych podczas spotkania w ParyżuPAP/EPA/CHRISTOPHE KARABA

Waszyngton czeka na raport ONZ-owskich inspektorów w sprawie użycia broni chemicznej pod Damaszkiem. Po przedstawieniu dokumentu nie wyklucza wystąpienia do Rady Bezpieczeństwa ONZ o przyjęcie rezolucji w sprawie Syrii - powiedział w niedzielę w Paryżu sekretarz stanu USA John Kerry.

Decyzję w tej sprawie podejmie ostatecznie prezydent Obama - dodał. Kerry poinformował też, że jego kraj przygotował materiał wideo, na którym utrwalono atak z użyciem broni chemicznej pod Damaszkiem. Ma to być to dowód, który miałby przekonać zarówno Kongres USA, jak i opinię międzynarodową do konieczności interwencji w Syrii.

Nagrania te, jak przekonywał Kerry, jasno wskazują, że Amerykanie nie mogą zignorować ataku chemicznego z 21 sierpnia. Stany Zjednoczone są przekonane, że był on dziełem syryjskich wojsk rządowych, od 2,5 roku walczących z rebeliantami. Według amerykańskiego wywiadu w ataku pod Damaszkiem zginęło ponad 1400 osób.

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny >>>

John Kerry rozmawiał w Paryżu między innymi z przywódcami arabskimi, zabiegając o poparcie dla ewentualnej interwencji w Syrii. Wśród państw Bliskiego Wschodu zdania są podzielone. USA popierają Katar i Arabia Saudyjska, ale najbliżsi sąsiedzi Syrii, czyli Liban i Jordania są bardziej powściągliwi.

W trakcie konfliktu wewnętrznego w Syrii państwa zachodnie przedkładały w RB ONZ propozycje rezolucji krytykujące reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada. Projekty nie zostały przyjęte na skutek konsekwentnego sprzeciwu Rosji i Chin, które jako stali członkowie RB ONZ mają prawo weta.
Prezydent Obama zwrócił się o zatwierdzenie decyzji o ograniczonym ataku wojskowym na Syrię do Kongresu USA, który może zagłosować w tej sprawie w rozpoczynającym się tygodniu. Również w tym tygodniu ma być gotowy raport inspektorów ONZ na temat użycia broni chemicznej w syryjskim konflikcie.

Atak chemiczny pod Damaszkiem

Wojna domowa w Syrii tli się już od dwóch lat, jednak 21 sierpnia w pobliżu Damaszku miało dojść do ataku chemicznego, w wyniku którego zginęło ponad 1400 osób, w tym ponad 400 dzieci. Takie liczby podał amerykański wywiad. Syryjscy rebelianci twierdzą, że atak zorganizował reżim prezydenta Baszara al-Assada. Ten jednak zaprzecza. O tym, że to reżim Assada jest odpowiedzialny za atak chemiczny, przekonane są Stany Zjednoczone. W poniedziałek ujawniono także podobne wnioski z raportu francuskiego i niemieckiego wywiadu .

Prezydent USA oświadczył, że Stany Zjednoczone są gotowe do interwencji w Syrii. Jednocześnie Obama podkreślił, że chce uzyskać zgodę Kongresu na taką operację. Z kolei Assad powiedział, że "Syria jest zdolna stawić czoło każdej agresji z zewnątrz" . Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, wojna domowa w Syrii pochłonęła w sumie ponad 110 tys. ofiar śmiertelnych. Spośród nich co najmniej 40,1 tys. to cywile.

Według danych Polskiego Czerwonego Krzyża nawet 6 milionów Syryjczyków może potrzebować humanitarnego wsparcia.

''

PAP, bk