Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Michał Przerwa 28.09.2013

Zespół Laska do ekspertów Macierewicza: pokażcie dowody albo kończcie

Zespół smoleński przy KPRM pod kierownictwem Macieja Laska zwrócił się do zespołu Antoniego Macierewicza, żeby przedstawił dowody na teorie dot. katastrofy albo zakończył działalność i przeprosił za wprowadzanie w błąd opinii publicznej.
Miejsce katastrofy smoleńskiejMiejsce katastrofy smoleńskiejWłodzimierz Pac/PR

"Zwracamy się do zespołu parlamentarnego, przewodniczącego Antoniego Macierewicza i jego ekspertów, aby zachowali powagę instytucji, które reprezentują, i osobisty honor. Pokażcie dowody na swoje teorie albo zakończcie prace swojego zespołu i przeproście za to, że przez ponad trzy lata wprowadzacie w błąd opinię publiczną i media" - czytamy w oświadczeniu zespołu Laska.

"Alternatywne teorie są ze sobą sprzeczne"

"Postawcie honor nauki i polskiego naukowca nad polityczne interesy. Miejsce na naukową dyskusję jest u boku specjalistów, a nie polityków" - czytamy w stanowisku.

Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>

Według członków zespołu ds. wyjaśniania opinii publicznej przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej, "po ujawnieniu przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie zeznań tzw. ekspertów Macierewicza okazało się, że żadna z tych osób nie posiada kwalifikacji do autorytarnego wypowiadania się co do przyczyn katastrofy".
"Pomimo, iż lansowane przez zespół parlamentarny alternatywne teorie są ze sobą sprzeczne i nie ma żadnych dowodów na ich potwierdzenie, nadal jesteśmy świadkami kampanii kłamstw i oszczerstw, także personalnych, wymierzonych w członków Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych" - napisali autorzy oświadczenia.

"Do tej pory nie dostaliśmy żadnych dowodów"

Zdaniem członków zespołu Laska, Macierewicz wypowiadając się na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej, "kieruje swoje słowa przede wszystkim do potencjalnych wyborców".
"Jeżeli tzw. eksperci posła Antoniego Macierewicza i on sam są w posiadaniu dowodów, które wskazują na inne niż ustalone przez tzw. komisję Millera przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem, powinni jak najszybciej przedstawić je prokuraturze lub Komisji Badań Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Nie rozumiemy, dlaczego tego nie zrobili do tej pory np. podczas wspomnianych przesłuchań, które zostały upublicznione" - czytamy w oświadczeniu.
Zespół przypomniał też, że z prośbą o przedstawienie materiałów źródłowych zwraca się do zespołu parlamentarnego od pół roku. "Do tej pory żadnych dokumentów nie otrzymaliśmy" - zaznaczyli autorzy oświadczenia.

Zimą debata w sprawie katastrofy smoleńskiej?

Styczeń, luty - to - zdaniem Macieja Laska - dobry termin konferencji naukowej dotyczącej katastrofy smoleńskiej. Przeprowadzenie debaty pod patronatem Polskiej Akademii Nauk zaproponował jej prezes, profesor Michał Kleiber. Przewodniczący zespołu zespołu ds. wyjaśniania przyczyn katastrofy powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że ma nadzieję, iż będzie to forma obudzenia środowiska naukowego, by wreszcie wypowiedziało się w tej sprawie.

W wypowiedzi dla Informacyjnej Agencji Radiowej Maciej Lasek dodał, że podczas zorganizowanej przez PAN konferencji naukowcy będą mogli nie wyjaśniać przyczyny katastrofy, ale autorytatywnie objaśnić mechanizmy, które do niej doprowadziły. - Ci naukowcy w kuluarach, na spotkaniach, nie mają żadnych wątpliwości. Chcielibyśmy, żeby powiedzieli to głośno - powiedział.

W zeszłym tygodniu prokuratura wojskowa ujawniła protokoły z przesłuchań ekspertów zespołu parlamentarnego ds. katastrofy smoleńskiej. "Gazeta Wyborcza" napisała wcześniej o "kompromitacji ekspertów Macierewicza", cytując fragmenty protokołów. Zespół parlamentarny nazwał to "nagonką na świat polskiej nauki". Zdaniem Macierewicza chciano doprowadzić, przez zdezawuowanie kompetencji ekspertów zespołu parlamentarnego, do tego, żeby nie doszło do ich debaty z członkami zespołu Laska.

Po publikacji gazety szef parlamentarnego zespołu ds. zbadania katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz zapowiedział, że złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez wojskowych prokuratorów. Zarzuca im przekazanie dziennikarzom tajnych informacji ze śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej. Zażądał odsunięcia prokuratorów od prowadzenia śledztwa.
10 kwietnia 2010 roku o godz. 8.41 pod Smoleńskiem rozbił się samolot Tu-154M, którym polska delegacja udawała się do Katynia na uroczystości związane z 70. rocznicą zamordowania tam polskich oficerów przez radzieckie NKWD. W katastrofie, do której doszło w pobliżu lotniska Smoleńsk-Północny zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński i jego małżonka Maria.

PAP/MP