Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 02.10.2013

Znani Polacy o referendum w Warszawie. "Kompletnie pozbawione sensu"

Referendum ws. odwołania prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz nie ma sensu - napisali w liście otwartym politycy, kombatanci, ludzie kultury i sportowcy.
Hanna Gronkiewicz-WaltzHanna Gronkiewicz-WaltzPiotr Drabik/Wikimedia Commons/CC
Posłuchaj
  • Szefowa PO w Warszawie Małgorzata Kidawa-Błońska o liście poparcia dla prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz (IAR)
Czytaj także

"Dziś, zmuszeni do określenia się w ramach referendum musimy jasno i dobitnie powiedzieć: 13 października zostaniemy w domu. Z różnych względów nie wpiszemy się w inicjatywę, która w naszej opinii nie ma sensu. Właśnie dlatego nie weźmiemy udziału w referendum. Do wyborów pójdziemy za rok" - czytamy w liście otwartym.
Sygnatariusze listu przyznają, że różnią się w ocenie działania Hanny Gronkiewicz-Waltz. "Jedni z nas cenią ją za olbrzymi skok inwestycji w Warszawie, (...) inni mają krytyczny stosunek do niektórych jej poczynań, choćby podwyżki cen biletów (...). Wszyscy jednak zgadzamy się z jednym - to referendum nie ma sensu" - czytamy w liście.
Jego autorzy przekonują, że referendum za odwołaniem Gronkiewicz-Waltz miałoby sens, gdyby naruszała ona prawo, a pozostawienie jej u władzy narażałoby miasto na "negatywne, poważne lub nieodwracalne skutki". "W naszej opinii referendum na rok przed wyborami jest kompletnie pozbawione sensu. Zwłaszcza jeśli jedynym jego efektem będzie ubytek w budżecie miasta kilku milionów złotych (zgodnie z przepisami koszty związane z referendum pokryje miasto z własnego budżetu), a w przypadku odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz powołanie na niecały rok komisarza" - czytamy.
Referendum w Warszawie czytaj więcej>>>
Pod listem podpisało się blisko 90 osób. Są wśród nich m.in. Władysław Bartoszewski, Lech Wałęsa, Andrzej Wajda, Krzysztof i Elżbieta Pendereccy, Danuta Hubner, Barbara Labuda, Małgorzata Niezabitowska, prezes i wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich - gen. Zbigniew Ścibor-Rylski i Edmund Baranowski, aktorzy - Miriam Aleksandrowicz, Jacek Bończyk, Magdalena Cwenówna, Sławomira Łozińska, Wojciech Malajkat, Anna Nehrebecka (jest radną PO w radzie miasta), Andrzej Nejman, Daniel Olbrychski, Barbara Horowianka, Marek Kondrat, Emilian Kamiński, Andrzej Seweryn, Dorota Stalińska, Danuta Szaflarska oraz śpiewak operowy Marcin Bronikowski.
A kto znany pójdzie na referendum?
Powstała także lista znanych osób, które wezmą udział w referendum - informuje gazeta.pl. Przygotowała ją obywatelska inicjatywa "Miasto Jest Nasze", którą w mediach reprezentuje Jan Śpiewak. "13 października każdy z nas będzie mógł zabrać głos w sprawie przyszłości Warszawy. Niezależnie od preferencji politycznych, referendum jest okazją do oceny urzędników rządzących stolicą w naszym imieniu" - przekonują przedstawiciele "Miasto Jest Nasze".

Na "liście poparcia dla referendum" znajduje się 20 nazwisk. Pod inicjatywą podpisali się między innymi: publicysta "Gazety Polskiej" Wiesław Johann, dziennikarze "Krytyki Politycznej" Maciej Gdula i Kinga Dunin, były społeczny doradca ds. ekonomicznych prezydenta Lecha Kaczyńskiego Ryszard Bugaj, publicysta tygodnika "Do Rzeczy" Marcin Wolski, kompozytor Michał Lorenc, aktorzy Jacek Poniedziałek i Redbad Klijnstra oraz autorka scenariuszy do popularnych seriali Ileona Łepkowska.
13 października mieszkańcy stolicy zdecydują o przyszłości prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Inicjatorem akcji referendalnej jest Warszawska Wspólnota Samorządowa. Podpisy pod wnioskiem o jego przeprowadzenie zbierały też m.in. PiS i Ruch Palikota. Organizatorzy referendum zarzucają prezydent Warszawy m.in. podwyżki cen biletów, nieprzygotowanie miasta do przejęcia gospodarki odpadami od 1 lipca br., źle prowadzone inwestycje i rozrost biurokracji miejskiej.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, gazeta.pl, kk