Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Przerwa 08.10.2013

Rosyjski sąd odrzuca zażalenia aktywistów Greenpeace

Fotograf Denis Siniakow i lekarz Jekaterina Zaspa pozostaną w areszcie przez 2 miesiące, czekając na proces o piractwo. Sąd w Murmańsku odrzucił zażalenia na areszt działaczy Greenpeace.

W najbliższych dniach sąd w Murmańsku będzie rozpatrywał skargi kolejnych 28 działaczy Greenpeace osadzonych w miejscowym areszcie.

30 członków załogi statku Arctic Sunrise zostało aresztowanych po tym, gdy część z nich próbowała dostać się na platformę naftową Gazpromu. Chcieli w ten sposób zaprotestować przeciwko wydobywaniu ropy w Arktyce.

Ich poglądów na czystość środowiska naturalnego nie podzielili stróże prawa. Komitet Śledczy oskarżył całą trzydziestkę o piractwo. Nawet wiceprezydent Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego Artur Czilingarow nazwał działania Greenpeace ekstremizmem. Wśród aresztowanych jest Polak - Tomasz Dziemiańczuk. Za piractwo grozi w Rosji od 10 do 15 lat łagru.

Protest Greenpeace

Greenpeace przeprowadził akcję na platformie Prirazłomnaja, by zaprotestować przeciwko wierceniom w Arktyce. Zdaniem ekologów ewentualny wyciek ropy w tym miejscu miałby katastrofalne skutki dla środowiska naturalnego w regionie. Wiercenia tam powinny być zakazane, przynajmniej do czasu, aż Gazprom opracuje przekonujący plan likwidacji skutków ewentualnego wycieku - postuluje Greenpeace.
Ze względu na ekstremalne warunki pogodowe w Arktyce - niskie temperatury, sztormy i góry lodowe - naukowcy oceniają prawdopodobieństwo wypadku i wycieku jako bardzo wysokie, a skutki takiej katastrofy jako o wiele cięższe do usunięcia niż w przypadku wycieku na platformie BP w Zatoce Meksykańskiej w 2010 roku.
Dla Rosji podbój Arktyki jest celem strategicznym. Złoże, na którym znajduje się Prirazłomnaja, oceniane jest na 526 mln baryłek ropy. Jego eksploatacja ma duże znaczenie dla Rosji, walczącej o utrzymanie się w czołówce światowych producentów ropy naftowej.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

''

IAR/MP