Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 21.10.2013

Pożar meczetu w Gdańsku. Apel prezydenta o wsparcie finansowe odbudowy

Prezydent Paweł Adamowicz zaapelował "do wszystkich ludzi dobrej woli" o pomoc materialną na pokrycie strat po ubiegłotygodniowym pożarze wejścia do meczetu w Gdańsku.
Meczet w GdańskuMeczet w GdańskuArtur Andrzej/Wikimedia Commons/CC
Posłuchaj
  • Apel prezydenta Gdańska o wsparcie finansowe odbudowy podpalonego meczetu (IAR)

- Apeluję i proszę wszystkich mieszkańców Gdańska, metropolii i Pomorza, wszystkich ludzi dobrej woli, aby bez względu na wyznawane przez siebie poglądy, światopogląd religijny, wsparli odbudowę zniszczonego fragmentu meczetu w Gdańsku - powiedział Paweł Adamowicz i dodał, że sam przekazał na ten cel dwa tysiące złotych.
Prezydent Gdańska zwrócił się też do przedsiębiorców z prośbą o pomoc w formie np. darmowej robocizny przy pracach remontowych.
Jak ocenił, próba podpalenia świątyni muzułmanów to "gest haniebny, który musi spotkać się z powszechnym potępieniem". - Gdańsk był, jest i będzie miastem otwartym, tolerancji i szacunku wobec wszystkich ludzi bez względu na wyznawaną wiarę i poglądy - zapewnił.
Imam gminy muzułmańskiej w Gdańsku Hanim Hraish podziękował za otrzymane już wsparcie duchowe i materialne. - Gdańsk był zawsze miastem solidarności, solidaryzuje się z biedniejszymi i słabszymi. A my jesteśmy słabszymi, ponieważ jest nas dużo mniej - zaznaczył.
Hraish potwierdził, że budynek meczetu był ubezpieczony na ponad 200 tys. zł. Gmina muzułmańska w Gdańsku czeka obecnie na eksperta z towarzystwa ubezpieczeniowego, który wyceni szkody. W ubiegłym tygodniu imam oszacował je na ok. 50 tys. zł.
25 października w kościele św. Trójcy w Gdańsku odbędzie się wspólna modlitwa franciszkanów, muzułmanów i żydów, podczas której zaplanowano zbiórkę pieniędzy na odbudowę meczetu.

Pożar meczetu

Do pożaru przed wejściem do meczetu w Gdańsku-Oliwie doszło w ubiegłą środę nad ranem. Uszkodzone zostały boczne drzwi, elewacja budynku i elementy wyposażenia. Prowadząca w tej sprawie śledztwo prokuratura ustaliła, że przyczyną powstania ognia było podpalenie. Pod uwagę brany jest zarówno wandalizm, jak i motyw związany z waśniami na tle wyznaniowym.

Zdaniem Hraisha pożar meczetu miał związek z incydentem w czasie muzułmańskiego Święta Ofiarowania w Bohonikach (Podlaskie), gdzie w ubiegły wtorek tamtejsi muzułmanie chcieli przeprowadzić ubój rytualny, a obrońcy praw zwierząt próbowali to uniemożliwić. Ostatecznie, jak poinformował mufti Tomasz Miśkiewicz, w Bohonikach doszło do rytualnego uboju jednego baranka.
Ataki na miejsca modlitwy muzuł­manów potępiła w wydanym w poniedziałek oświadczeniu Rada Wspólna Katolików i Muzułmanów. "Z niepokojem i smutkiem odnotowujemy tego typu wydarzenia, których kilka miało miej­sce na przestrzeni ostatnich lat. Ataki na miejsca kultu religijnego zdarzały się dotąd w na­szym kraju wyjątkowo i to w okresach, które nie przywołują dobrych skojarzeń (np. okres agresywnej kontrreformacji w XVII w., gdy w 1609 r. zburzono meczet w Trokach oraz miej­sca kultu innych wyznań)" - podkreśla Rada.
"Polska szczyci się tradycją tolerancji w odniesieniu do różnych grup etnicznych i religij­nych, a ich członkowie potrafią znajdować przestrzenie porozumienia i współdziałania. Agresja i przemoc nie przyczyniają się do rozwiązywania problemów, a raczej je podsycają. Dlatego Rada Wspólna Katolików i Muzułmanów apeluje o zachowanie umiaru w sporach i o zwrócenie uwagi na konsekwencje zaostrzania ideologicznych debat" - czytamy w oświadczeniu.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk