Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 23.10.2013

Rosja w sprawie Greenpeace nie posłucha międzynarodowego trybunału

Rosyjskie MSZ poinformowało, że nie zamierza podporządkowywać się Międzynarodowemu Trybunałowi Morskiemu. Skargę na działania Moskwy złożyła Holandia, która domaga się od Rosji uwolnienia statku "Arctic Sunrise" i wypuszczenia z aresztu jego załogi.

Statek "Arctic Sunrise", na którym byli działacze Greenpeace pływa pod holenderską banderą. Dlatego to państwo wystąpiło o nakazanie Rosji uwolnienia statku i jego załogi, a także o zalecenie rosyjskim władzom, by wstrzymały wszelkie działania prawne podjęte w związku z tą sytuacją. Haga podkreśla, że statek został zatrzymany przez rosyjską straż przybrzeżną bezprawnie.

W odpowiedzi padła odpowiedź: nie ma mowy. Federacja Rosyjska nie przyjmie procedury arbitrażowej przed Międzynarodowym Trybunałem Prawa Morza w Hamburgu w sprawie zatrzymanego na Morzu Barentsa statku organizacji ekologicznej Greenpeace, "Arctic Sunrise" - brzmi oficjalne stanowisko rosyjskiego MSZ.

Przekazało ono też, że Rosja nie weźmie również udziału w postępowaniu przed hamburskim Trybunałem w sprawie kroków tymczasowych, o podjęcie których zwróciła się do niego Holandia.
Ministerstwo podało też informację, że o stanowisku Rosji powiadomiono już zarówno Trybunał jak i rząd Holandii. Jednocześnie resort dyplomacji zadeklarował, że Rosja "pozostaje otwarta na uregulowanie powstałej sytuacji".

Pasażerowie i załoga statku Arctic Sunrise przebywają w areszcie. Rosja zarzuca im piractwo, za co w Federacji Rosyjskiej grozi do 15 lat więzienia. O uwolnienie ekologów apelowali do Kremla nobliści. Usłyszeli jednak, że pod niewłaściwy adres skierowali swoją prośbę.

30 działaczy Greepeace zostało zatrzymanych, kilka tygodni temu, gdy zorganizowali protest w pobliżu platformy naftowej Gazpromu, na Morzu Barentsa.

IAR/PAP/asop