Śledczy chcą wiedzieć, czy Stolica Apostolska prowadzi własne śledztwo w sprawie zarzutów stawianych polskiemu duchownemu oraz, czy możliwa będzie jego ekstradycja do Polski.
Arcybiskup Wesołowski jest obywatelem Państwa Watykańskiego.
21 sierpnia papież Franciszek, w trybie natychmiastowym, odwołał polskiego arcybiskupa z funkcji nuncjusza apostolskiego na Dominikanie.
Tamtejszy wymiar sprawiedliwości, podejrzewa go o pedofilię. Dominikańska telewizja nadała reportaż, w którym pokazała watykańskiego dyplomatę, gdy odwiedzał miejsca w stolicy kraju znane z prostytucji nieletnich.
Z kolei polska prokuratura podejrzewa, że abp. Wesołowski mógł się dopuścić przestępstwa o podobnym charakterze na terenie Polski.
Sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa z Warszawy. Wniosek do Prokuratury Generalnej, warszawscy śledczy złożyli 22 października. Po przeanalizowaniu, w poniedziałek został wysłany do Stolicy Apostolskiej - poinformował IAR prokurator Maciej Kujawski z Prokuratury Generalnej. O szczegółach nie chciał mówić.
- Więcej informacji będziemy mogli przekazać już na kolejnym etapie tego postępowania. Jak uzyskamy jakąś odpowiedź ze strony Watykanu. To jednak Prokuratura Okręgowa w Warszawie zdecyduje jakie informacje bez szkody dla śledztwa będą mogły być przekazane - powiedział Maciej Kujawski.
Polska prokuratura prowadzi dwa śledztwa w sprawie podejrzenia seksualnego wykorzystywania dzieci przez duchownych. Jedno w sprawie abp. Wesołowskiego drugie w sprawie księdza Wojciecha Gila. W tym ostatnim przypadku Polska prokuratura cały czas czeka na dokumenty zgromadzone przez śledczych na Dominikanie, gdzie ksiądz Wojciech Gil pracował. Z doniesień medialnych wynika, że dysponują materiałami mówiącymi o gwałcie.
Skandal pedofilski z udziałem polskich duchownych na Dominikanie wybuchł, gdy tamtejsza telewizja nadała reportaż, w którym pokazała nuncjusza odwiedzającego miejsca w stolicy kraju znane z prostytucji nieletnich.
IAR/asop