Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Beata Krowicka 30.10.2013

Zamach na placu Tiananmen. Policja zatrzymała pięciu podejrzanych

Władze Chin otwarcie nazwały już poniedziałkowe wydarzenia atakiem terrorystycznym.
Posłuchaj
  • Na placu Tiananmen doszło do zamachu - korespondencja Tomasza Sajewicza z Pekinu (IAR)
Czytaj także

Chińska policja ujęła pięciu podejrzanych o dokonanie w poniedziałek zamachu na placu Niebiańskiego Spokoju w Pekinie. Nazwiska zatrzymanych wskazują, że są oni Ujgurami.

Wcześniej chińskie władze informowały o poszukiwaniu ośmiu podejrzanych, pochodzących z Sinkiangu, muzułmańskiego regionu autonomicznego na północnym zachodzie kraju.

Pracownicy stołecznych hoteli otrzymali listę poszukiwanych. Dostali też od policji instrukcję, by natychmiast kontaktowali się z przełożonymi, gdy zobaczą któregoś z tych ludzi.

W poniedziałek na wypełniony ludźmi pekiński plac Tiananmen wjechał samochód. Zginęło pięć osób - kierowca pojazdu i dwóch pasażerów oraz dwoje turystów, Filipinka i Chińczyk. Prawie 40 osób zostało rannych.

Pierwsze doniesienia z Chin dotyczyły wypadku samochodowego na placu Niebiańskiego Spokoju.

Samochód typu SUV wjechał w tłum na placu, a potem eksplodował przed wielkim portretem Mao Zedonga.
- Ludzie biegali, turyści krzyczeli. Na miejsce przyjechało wiele samochodów policyjnych i zablokowało dostęp - opowiadała w środę 18-letnia Ren Chao, która była świadkiem zdarzenia.
W Sinkiangu od lat panują napięte stosunki między muzułmańskimi Ujgurami a chińską ludnością napływową. Ujgurzy twierdzą, że są dyskryminowani przez władze chińskie, skarżą się na prześladowania kulturalne i religijne. Pekin zarzuca ugrupowaniom ujgurskim dążenia separatystyczne i terroryzm.

''

IAR, PAP, bk